Andrea Gardini: Nie mam nic do powiedzienia o meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle

WP SportoweFakty / Dorota Kowalska
WP SportoweFakty / Dorota Kowalska

Trener Indykpolu AZS Olsztyn nie rozwodził się zbytnio nad ostatnim występem swojego zespołu w fazie zasadniczej sezonu 2015/2016. Jego ekipa przegrała w Kędzierzynie-Koźlu 0:3.

Niedzielny pojedynek w hali Azoty trwał jedynie 82 minuty. W pierwszych dwóch setach olsztynianie potrafili w kilku fragmentach nawiązać z ZAKSĄ wyrównaną walkę, lecz w decydujących momentach zawsze górą byli gospodarze, wygrywając kolejno do 22 oraz 21.

W trzeciej partii gra Indykpolu AZS kompletnie się posypała i zakończyła się jego przegraną 16:25. Szkoleniowiec ekipy z Warmii nie chciał szeroko analizować postawy swoich podopiecznych. Pochwalił natomiast kędzierzynian za znakomitą grę w sezonie regularnym.

- Nie ma co opowiadać o meczu z ZAKSĄ, ponieważ tylko w pewnych momentach była widoczna prawdziwa siatkówka. Przez resztę spotkania moja drużyna popełniała błędy. Chciałbym pogratulować mojemu przyjacielowi Ferdinando De Giorgiemu wykonania znakomitej pracy. Zespół z Kędzierzyna-Koźla zmienił oblicze w porównaniu do poprzedniego sezonu. Teraz szykuje się znakomity finał - powiedział Andrea Gardini.

Indykpol AZS zakończy zmagania w obecnych rozgrywkach PlusLigi zakończy na 9. bądź 10. miejscu. Zadecyduje o tym, toczona do dwóch zwycięstw, rywalizacja, w której zmierzy się z Łuczniczką Bydgoszcz.

Źródło artykułu: