Matej Kazijski przeprosił za niesportowe zachowanie. "Zostałem sprowokowany przez Bruno"

Bułgarski atakujący Diatec Trentino Matej Kazijski, przeprosił za swoje zachowanie w trakcie trzeciego meczu półfinałowego Serie A. Bułgar po tym jak został ukarany czerwoną kartką, pokazał w kierunku kibiców z Modeny gest Kozakiewicza.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

- Pod siatką padło wiele nieprzyjemnych słów ze strony Bruno, który kołowrotki  prowokował naszych zawodników niecenzuralnymi wypowiedziami. Zgłaszałem to arbitrowi, ponieważ nie mogliśmy dłużej tego tolerować. Od tego wszystko się zaczęło. Pragnę jednak przeprosić kibiców za mój gest. Chciałbym również wyjaśnić, że nie był on skierowany w kierunku całej publiczności, a jedynie do osoby, która zaatakowała mnie z trybun. Nie chcę się tłumaczyć, bo sytuacja była jasna. Okoliczności sprawiły jednak, że straciłem nad sobą panowanie. Zdaję sobie sprawę, że jako zawodnicy powinniśmy być odporni na takie zachowania, dlatego też przepraszam zespół z Modeny, kibiców i całe siatkarskie środowisko. Mam nadzieję, że od tego momentu, będziemy mogli mówić wyłącznie o siatkówce, a dokładnie o meczu nr 4, który z pewnością będzie wspaniałym widowiskiem sportowym - cytuje wypowiedź Mateja Kazijskiego serwis trentinovolley.it.


Bułgarski przyjmujący nie został ukarany karą dyskwalifikacji, dzięki czemu będzie mógł wystąpić w meczu nr 4 i ewentualnie nr 5.

Zobacz wideo z zajścia z udziałem Mateja Kazijskiego:

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×