Kielczanie zakończyli sezon. "Byliśmy już mocno zmęczeni psychicznie i fizycznie"

W Kielcach z wytęsknieniem czekano na zakończenie rozgrywek PlusLigi. - Nie możemy być zadowoleni z tego, że zajęliśmy trzynaste miejsce - powiedział po meczu z MKS-em Będzin Dariusz Daszkiewicz.

Sebastian Najman
Sebastian Najman

Effector okazał się lepszy od Tygrysów z Będzina i to on zakończył sezon na przedostatnim miejscu w tabeli. - Cieszymy się, że wygraliśmy i zakończyliśmy rozgrywki już teraz. Ten sezon był dla nas bardzo ciężki. Nie mieliśmy szerokiej kadry i przez to duża część zawodników mocno odczuwała trudy meczów. Nie możemy być zadowoleni z tego, że zajęliśmy trzynaste miejsce. Powody tego były różne - komentował szkoleniowiec biało-czerwono-niebieskich.

Gospodarze musieli się mocno napocić, aby uniknąć konieczności rozgrywania dodatkowego spotkania. - Zespół z Będzina wysoko zawiesił poprzeczkę. Ten mecz był o wiele trudniejszy niż ostatnio, kiedy nasi rywale popełnili dużo prostych błędów. Tym razem zmniejszyli je do minimum, dlatego musieliśmy wyszarpać to zwycięstwo.

Dariusz Daszkiewicz zdradził plany na najbliższe tygodnie. - Chłopaki dostali tydzień wolnego. Na początku maja wracamy do zajęć i rozegramy sparingi z reprezentacją Litwy, a potem czeka nas roztrenowanie.

- Byliśmy już mocno zmęczeni psychicznie i fizycznie, dlatego cieszę się, że już teraz zakończyliśmy rywalizację z Będzinem - stwierdził z kolei kapitan Effectora, Sławomir Jungiewicz. Atakujący, podobnie jak Daszkiewicz, nie ukrywał, że wynik osiągnięty przez drużynę jest po prostu słaby. - Na pewno tego sezonu nie zaliczymy do udanych, ale możemy wyciągnąć z niego wnioski na przyszłość.

26-latek odniósł się także do wyróżnienia jakie otrzymał za swój niedzielny występ. - Na nagrodę tak naprawdę zasłużył cały zespół, bo pokazaliśmy charakter - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Magnus Zetterstroem - wiek w żużlu nie jest granicą
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×