Tylko trzy sety trwało starcie o siódme miejsce w hali pod Dębowcem. Siatkarki BKS-u Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała na początku każdego z setów potrafiły wypracować sobie sporą przewagę, dzięki czemu grało im się o wiele łatwiej. Jednak nie można powiedzieć, iż wygrana przyszła im zupełnie bez trudu.
Pilanki w wielu momentach pokazały swój charakter, odrabiając straty i będąc blisko sprawienia niespodzianki. Nie potrafiły zachować zimnej krwi w końcówkach, przez co na Podbeskidziu nie zdołały wygrać nawet jednej odsłony. Na zupełnie innej pozycji będą we własnej hali, która powinna być ich atutem.
Jak przekonywała na pomeczowej konferencji prasowej kapitan Anita Kwiatkowska, zawodniczki PTPS-u Piła nie składają broni i we własnej hali będą chciały odwrócić losy rywalizacji. Nie są na straconej pozycji, bowiem jeszcze w fazie zasadniczej udowodniły, że potrafią pokonać zespoły z czołówki.
Siódme miejsce na pewno bardziej zadowoliłoby pilanki, które przed sezonem skazywane były na pozycje w dole tabeli. Z kolei podopieczne Mariusza Wiktorowicza stać było na zdecydowanie więcej, ale marzenia o lepszą lokat trzeba było odłożyć na bok po bardzo słabych występach w środkowej części rozgrywek.
W wypadku wygranej BKS-u Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała, rywalizacja o siódmą lokatę zakończy się już w piątek. W przeciwnym wypadku, decydujący mecz rozegrany zostanie w sobotę i nikt nie powiedział, że PTPS Piła będzie wtedy na straconej pozycji.
PTPS Piła - BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała /piątek, 29.04.2016, godz. 18:00, ew. sobota, 30.04.2016, godz. 18:00.
ZOBACZ WIDEO Operacja Rio ruszyła, czyli przychodzi siatkarz do lekarza (źródło TVP)
{"id":"","title":""}