MHJW: Belgia - niedoceniany, choć groźny rywal

Od wtorku do czwartku w Tauron Arenie Kraków odbędzie się XIV Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Jednym z uczestników imprezy będzie niedoceniana, choć groźna reprezentacja Belgii.

Reprezentacja Belgii wydaje się być teoretycznie najłatwiejszym przeciwnikiem Biało-Czerwonych podczas zbliżającego się Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Przed każdą imprezą mało kto stawia, że Belgowie będą w stanie namieszać w starciach z teoretycznie mocniejszymi rywalami. I to właśnie zgubiło już wiele drużyn.

Zawodnicy z Belgii nigdy nie byli siatkarską potęgą. W porównaniu do wszystkich swoich rywali w krakowskim turnieju nie mają w dorobku medali mistrzostw świata czy czempionatu Starego Kontynentu. Ich jedynym medalem jest złoto wywalczone trzy lata temu podczas rozgrywek Ligi Europejskiej, w której nie grają jednak najlepsze europejskie reprezentacje.

Warto jednak odnotować, iż Czerwone Diabły wielokrotnie postraszyły wyżej notowanych przeciwników. Reprezentacji Polski chyba do tej pory śnią się koszmary na wspomnienie o mistrzostwach Europy w 2007 roku, kiedy to Belgowie pokonali Biało-Czerwonych, zamykając im drogę do czołówki turnieju. Takich przypadków było zdecydowanie więcej, dlatego pewnym jest, iż tej ekipy nie można lekceważyć.

ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga: Tokio? Tam można zagrać tylko bardzo dobrze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Aktualnie podopieczni Dominique'a Baeyensa to bardzo młody, ale poukładany siatkarsko zespół. Drużyna składa się głównie z graczy Knack Roeselare, ale w składzie można również odnaleźć kilku siatkarzy z najlepszych lig świata. Jednym z nich jest Sam Deroo, czyli zawodnik, który poprowadził ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle do mistrzostwa Polski w minionym sezonie.

To głównie na nim opiera się siła ofensywna Belgów. Zresztą wielu z nich ma w swoim CV wpisane doświadczenie z gry w PlusLidze. Niegdyś niedoceniony w Jastrzębskim Węglu Simon Van De Voorde jest obecnie mocnym ogniwem reprezentacji Belgii, szczególnie jeśli chodzi o blok. Do tego Kevin Klinkenberg oraz Bram Van den Dries, czyli kolejno byli zawodnicy Łuczniczki Bydgoszcz oraz Indykpolu AZS-u Olsztyn.

Oprócz wymienionych wyżej zawodników, na pochwały zasługują również inni "młodzi gniewni". Tomas Rousseaux czy Arno van de Velde to ogromne talenty, które już występują w wyjściowym składzie reprezentacji narodowej. Niewykluczone, że przy takiej pracy, jaką obecnie wykonują w Belgii, w najbliższej przyszłości belgijska drużyna będzie czymś więcej niż tylko tłem dla czołowych europejskich ekip.

Niewątpliwie przetarcie z taką ekipą podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie będzie bardzo cennym doświadczeniem przed niezwykle ważnym turniejem w Japonii. Biało-Czerwoni z reprezentacją Belgii zmierzą się w środę.

--> Zobacz skład Belgów 

Komentarze (0)