Zaskakująco dobrze zagrali Kanadyjczycy w pierwszym dniu w Tokyo Gymnasium, zmuszając Polaków do bitwy w pięciu setach. W niedzielę karty zdawali się rozdawać Francuzi, ale Biało-Czerwoni odwrócili losy spotkania i ostatecznie zwyciężyli po tie-breaku.
- Ten turniej tak będzie wyglądał, tutaj naprawdę trzeba uważać na wszystkich rywali - przestrzegał Piotr Gacek. - Kanada zaprezentowała się bardzo dobrze, a Francji przedstawiać nie trzeba. Po tych dwóch naszych słabych setach, a świetnych Francuzów role się odwróciły. Rozstrzygnęliśmy mecz na naszą korzyść i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Przybliża nas to do tego celu, po który tutaj przyjechaliśmy. Niemniej jednak jest tu jeszcze kilka spotkań, w których trzeba wygrać, żeby pojechać na igrzyska olimpijskie.
Japończycy, kolejni rywale naszych siatkarzy, prezentują inną siatkówkę niż pierwsi turniejowi przeciwnicy. - Musimy się koncentrować przede wszystkim na naszej grze. Jeżeli zagramy dobrze, tak jak sami się do tego przyzwyczailiśmy, to wszystko będzie zależało od nas. Na pewno taktycznie będziemy dobrze przygotowani - zapewnił libero.
Na starciach gospodarzy frekwencja jest bardzo duża. - Nie ma oczywiście mowy, żebyśmy mieli się obawiać kibiców. Świetnie się gra przy pełnych trybunach, japońscy kibice naprawdę z entuzjazmem przychodzą na wszystkie spotkania i bardzo fajnie wspierają swoją drużynę. Przyjemnie się gra przed właśnie taką publicznością - zakończył zawodnik.
Dominika Pawlik z Tokio
ZOBACZ WIDEO Mika: uratowali nas Drzyzga i Konarski
{"id":"","title":""}
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)