Kiedyś Japonia była potęgą. Jej blask dawno wygasł

W latach 60. i 70. XX wieku Japończycy odnosili liczne sukcesy na międzynarodowej arenie. Obecnie zupełnie się nie liczą w walce o najważniejsze trofea.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Materiały prasowe / FIVB

1964-1974 - w ciągu tych dziesięciu lat reprezentacja Japonii co rusz zdobywała medale w prestiżowych turniejach. Dokonała tego między innymi na trzech kolejnych Igrzyskach Olimpijskich, stopniowo pnąc się do góry. W 1964 roku zdobyła brąz, cztery lata później srebro. Na szczyt dotarła w 1972 roku, kiedy to w Monachium wywalczyła złoto.

Ten wynik jest po dzień dziś największym osiągnięciem w historii japońskiej siatkówki. Innymi spektakularnymi rezultatami są dwa brązowe "krążki" mistrzostw świata (1970, 1974) oraz dwa srebrne medale Pucharu Świata (1969, 1977). Od początku lat 80. Japończycy stawali na podium jednak wyłącznie w rozgrywkach kontynentalnych.

Choć z roku na rok do tamtejszej ligi przychodzą kolejni uznani obcokrajowcy, ich obecność znacząco nie przekłada się na postawę drużyny narodowej. W ojczyźnie występują wszyscy aktualni reprezentanci.

ZOBACZ WIDEO: Mika: uratowali nas Drzyzga i Konarski
Największym atutem japońskich siatkarzy od lat pozostaje gra w defensywie. Wiąże się to przede wszystkim z ich niezbyt imponującymi warunkami fizycznymi. Wielu graczy z obecnego składu nie ma nawet 190 centymetrów wzrostu, a tylko jeden mierzy ponad 2 metry.

- Mają dwóch dobrych przyjmujących, są bardzo dynamiczni, czujni i skuteczni. Mają dobrą organizację, dobrze bronią - powiedział na temat japońskiej kadry Stephane Antiga, trener reprezentacji Polski.

Francuz dodał jednak, że widzi sposób na rozmontowanie aktualnych mistrzów Azji. - Japończycy nie lubią floatów, nie radzą sobie z nimi - zadeklarował szkoleniowiec Biało-Czerwonych.

Dokładne przyjęcie, z racji wspomnianych już warunków fizycznych, jest dla podopiecznych Masashiego Nambu warunkiem koniecznym do uprzykrzenia życia faworyzowanym rywalom. Ich siła ofensywna opiera się bowiem głównie na szybkości rozegrania, a najważniejszymi armatami są atakujący Kunihiro Shimizu (193 cm) i przyjmujący Yuki Ishikawa (191 cm).

Ostatnia, 30. w historii, polsko-japońsko konfrontacja miała miejsce we wrześniu 2015 roku, podczas Pucharu Świata. Polacy przekonali się wtedy, że przeprawa z Japonią na jej terenie może być naprawdę skomplikowana. Wygrana 3:1 przyszła im z dużym trudem, lecz była zarazem już 24. triumfem nad ekipą z Dalekiego Wschodu.

Skład reprezentacji Japonii na olimpijski turniej kwalifikacyjny w Tokio:

Rozgrywający: Hideomi Fukatsu, Masahiro Sekita
Atakujący: Kunihiro Shimizu
Przyjmujący: Yuki Ishikawa, Tatsuya Fukuzawa, Yuta Yoneyama, Masahiro Yanagida, Masashi Kuriyama
Środkowi: Takeshi Dekita, Akihiro Yamauchi, Takaaki Tomimatsu, Ryota Denda
Libero: Takeshi Nagano, Daisuke Sakai

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×