Mecz w Moskwie rozpoczął się nie najlepiej dla Skry. W ataku zawodzili Murek i Wlazły. Pierwszy został zmieniony przez Bąkiewicza i był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem w szeregach "żółto-czarnych". To dzięki niemu podopiecznym Castellaniego udało się doprowadzić do tie-breaka. Duet Antiga – Bąkiewicz świetnie radził sobie w przyjęciu, które stało na dużo wyższym poziomie od zespołu Bagnoliego. Zaliczka w postaci dwóch setów z pewnością cieszy przed rewanżem. Niestety, po przylocie z meczu Skrę czekała niemiła niespodzianka.
Wracając do Polski większość drużyny (włącznie z prezesem Piechockim) zatruła się. Najtrudniejsza sytuacja była z Mariuszem Wlazłym i Michałem Bąkiewiczem, którzy nie pojechali na ligowy mecz do Radomia. Aby nie osłabiać organizmów przed ważnym spotkaniem, zdecydowano się nie podawać antybiotyków, które zalecali lekarze. Pojedynek z Jadarem skończył się bez historii. Skra wygrała 0:3 (17:25, 24:26, 24:26) i umocniła się na fotelu lidera. Z dobrej strony pokazał się Maciej Dobrowolski, uhonorowany statuetką MVP. Zdecydowanie gorzej zagrali gracze Dynama w lidze rosyjskiej. W meczu Superligi przegrali z Fakiełem Nowyj Urengoj 1:3 (25:20, 20:25, 19:25, 19:25). W zespole wciąż pauzował Wołkow jednak na mecz w Polsce powinien być już gotów do gry.
Pojedynek Ligi Mistrzów z konieczności zostanie rozegrany w Bełchatowie. Przypomnijmy, że bełchatowianie mecze pucharowe rozgrywają w łódzkim Pałacu Sportu. Hala ta może pomieścić nawet 10 tysięcy widzów. Spotkanie odbędzie się w "Energii". Włodarze Skry na ten mecz podnieśli ceny biletów. Wejściówki w cenie 80 zł (70 dla posiadaczy karnetów) rozeszły się w błyskawicznym tempie. Fani Skry nie raz pokazali, że nie liczy się ilość a jakość. Siatkarzy czeka wspaniały doping, który ma pomóc w pokonaniu Dynama.
Jak podają rosyjskie media, Daniele Bagnoli, trener aktualnych mistrzów Superligi od nowego sezonu poprowadzi reprezentację Rosji. W niemal identycznej sytuacji jest Castellani, który po zakończeniu rozgrywek PlusLigi rozpocznie pracę w roli pierwszego szkoleniowca polskiej kadry. Wobec takiego obrotu spraw mecz nabiera dodatkowych rumieńców.
Największą niewiadomą jest forma Bełchatowa. Problemy na jakie napotkali w minionym tygodniu mogą budzić pewne obawy co do dyspozycji zespołu. Czy będzie to drużyna zdolna do pokonania gości z Moskwy? Miejmy nadzieję, że skutki nieświeżej strawy okażą się niewielkie dla PGE Skry i w środowy wieczór obejrzymy wspaniałe widowisko. Transmisja w Polsacie Sport. Początek meczu o godzinie 18:00.