Atak
Jakub Jarosz (PGE Skra Bełchatów)
1. raz w Drużynie Kolejki
Nie od dzisiaj wiadomo, że Mariusz Wlazły nie jest aktualnie w najwyższej dyspozycji fizycznej. Jeszcze wiele mu brakuje do tego, by odzyskać błysk, którym zauroczył nas w poprzednich sezonach. Dlatego też w pojedynku z teoretycznie słabszym przeciwnikiem trener Daniel Castellani nie miał obiekcji przed tym, by w jego miejsce zagrał Jakub Jarosz. Jak się zresztą później okazało - była to bardzo trafna decyzja. W pojedynku z Jadarem Jarosz zdał egzamin, godnie zastępując swojego starszego kolegę z teamu. Na swoim koncie zapisał aż 18 oczek, zaś jego skuteczność w ataku była imponująca jak na siatkarza grającego na pozycji atakującego. Swoje dołożył także w bloku, czym znacząco przyczynił się do bezdyskusyjnego zwycięstwa Skry nad rywalem.
Rozegranie
Paweł Woicki (Asseco Resovia Rzeszów)
1. raz w Drużynie Kolejki
Tytuł najlepszego rozgrywającego XVII kolejki ligi mężczyzn bezdyskusyjnie należy się Pawłowi Woickiemu. Pod nieobecność Ivana Ilicia, który jak dotąd częściej niż dotychczasowy drugi rozgrywający kadry wybiegał na parkiet w podstawowym składzie, Paweł wyraźnie się rozkręcił. Jego forma wykazuje zdecydowaną tendencję zwyżkową. Swoistym majstersztykiem w jego wykonaniu była praktycznie idealna wystawa na przeciwległe skrzydło przez całą długość siatki do Mikko Oivanena, zakończona przez rzeszowskiego atakującego zdobyciem punktu. Poza walorami czysto technicznymi, Woicki mógł się w konfrontacji z Jastrzębskim Węglem pochwalić dużą inteligencją w grze, a także niesamowitym wyczuciem, tak bardzo pożądanym w dzisiejszej piłce siatkowej.
Przyjęcie
Martin Sopko (Delecta Bydgoszcz)
2. raz w Drużynie Kolejki
Jednym z głównych autorów dramatycznej wiktorii Delecty Bydgoszcz nad Akademikami spod Jasnej Góry był przyjmujący gospodarzy Martin Sopko. Siatkarz słowackiej kadry narodowej może się poszczycić aż 20 uzbieranymi przez siebie punktami. W spotkaniu z częstochowianami niejednokrotnie stawał przed trudnym zadaniem polegającym na zmierzeniu się z blokiem zawodników Radosława Panasa. Nawet gdy jego drużyna przestała grać "swoją" siatkówkę w trzeciej oraz czwartej partii, on do końca wierzyć w końcowe zwycięstwo. Jego skuteczność w ataku wyniosła niespełna 60 proc., zaś dodatkowym plusem są nieocenione w końcowym rozrachunku oczka zdobyte w bloku i zagrywce.
Michał Ruciak (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
3. raz w Drużynie Kolejki
Kolejne bardzo dobre spotkanie w barwach aktualnego wicelidera PlusLigi rozegrał Michał Ruciak. Zawodnik ten, który wielokrotnie w poprzednich sezonach nie mógł do końca rozwinąć skrzydeł lub też nie był wystarczająco doceniany w siatkarskim środowisku, wyjątkowo dobrze radzi sobie w Kędzierzynie. Także i w pojedynku z siatkarzami ze stolicy Warmii i Mazur spisał się jak przystało na klasowego zawodnika, który w tym roku nie schodzi poniżej określonego poziomu. Zdobył on dla swojej drużyny 14 cennych punktów, grając na ponad 50 proc. skuteczności. Poza efektywnymi atakami, Ruciak może się także pochwalić skuteczną, odrzucającą od siatki zagrywką, która przyniosła jego ekipie efekt w postaci 2 bezpośrednich oczek.
Środek
Łukasz Perłowski (Asseco Resovia Rzeszów)
5. raz w Drużynie Kolejki
W tym sezonie, patrząc na formę Łukasza Perłowskiego z Resovii Rzeszów, ręce same składają się do oklasków. Warto wspomnieć, iż jest to piąte już wyróżnienie środkowego z Podkarpacia, który znajduje się obecnie w szczytowej formie. Kolejne nagrody MVP są jedynie potwierdzeniem wysokiej dyspozycji. Ta zaś stawia go w gronie najlepszych środkowych w kraju. W meczu z Jastrzębskim Węglem młody podopieczny Ljubo Travicy tylko w trzech setach zapisał na swoim koncie 13 punktów. Popisał się imponującą skutecznością w ataku równą 80 proc., lecz nie to było w jego postawie najważniejsze. Łukasz dzielił i rządził również w bloku (5 oczek) oraz w zagrywce (4 bezpośrednie asy i mnóstwo trudnych zagrywek, uniemożliwiających przeciwnikom przeprowadzenie kombinacyjnej akcji w pierwszym tempie).
Karol Kłos (J.W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska)
1. raz w Drużynie Kolejki
Na jakość gry środkiem w aktualnym sezonie narzekać nie możemy. Świetnie gra wielu siatkarzy, jak choćby Jurij Gladyr, Piotr Nowakowski czy niedoceniany często Wojciech Kaźmierczak, który był o włos od nominacji na jednego z dwóch najlepszych środkowych XVII kolejki. Jednak na szczególne oklaski zasługuje Karol Kłos, dla którego jest to debiut w Drużynie Kolejki. Karol miał ogromny wkład w wygraną swojego zespołu nad drużyną Trefla Gdańsk. Jego punktowe zagrywki w końcówce tie-breaka przesądziły o końcowym sukcesie zawodników ze stolicy. W sumie zaserwował przyjmującym ekipy przeciwnej 4 asy, lecz za każdym razem, gdy tylko pojawiał się w polu serwisowym, wprowadzał swoich rywali w prawdziwy popłoch. Do tego dołożył też trzy bloki oraz efektowne ataki, które kończył z ponad 70 proc. skutecznością.
Libero
Michał Dębiec (Delecta Bydgoszcz)
1. raz w Drużynie Kolejki
Prawdziwym libero nr 1 w minionej kolejce rozgrywek męskiej PlusLigi był zawodnik Delecty Bydgoszcz Michał Dębiec, który wybrany został MVP spotkania bydgoszczan z częstochowianami. Nie najczęściej zdarza się, by siatkarz na tak newralgicznej pozycji otrzymywał tego typu wyróżnienie, lecz akurat w przypadku Michała decyzja ta nie może dziwić. Za jego osobą przemawiają przede wszystkim przepiękne parady w obronie, jak również przyjęcie na poziomie ponad 60 proc. Dębiec po raz pierwszy został wybrany przez portal SportoweFakty.pl najlepszym libero kolejki, lecz jego debiut należy okrzyknąć mianem "wejścia smoka", bowiem tak dobra postawa w niezwykle trudnym, pięciosetowym pojedynku zasługuje na uznanie.
Trener
Ljubomir Travica (Asseco Resovia Rzeszów)
2. raz w Drużynie Kolejki
Tym razem wyróżnienie w postaci tytułu trenera kolejki trafiło do szkoleniowca Asseco Resovii Rzeszów Ljubomira Travicy. Początkowo gra jego podopiecznych nie wyglądała najlepiej, lecz przyszła w najbardziej oczekiwanym momencie - tuż przez rozpoczęciem kluczowych dla całych rozgrywek play-offów. Trener Travica zapracował sobie także na duże brawa za sprawą szybkiego przyswojenia języka polskiego na poziomie wystarczającym do swobodnej komunikacji, dzięki czemu może się bez jakichkolwiek problemów obejść bez tłumacza na przerwach technicznych i spotkaniach z dziennikarzami.
MVP
Paweł Woicki - za mądre i nieprzewidywalne rozgrywanie piłek w pojedynku z Jastrzębskim Węglem, a także duży polot w grze.