Drugi dzień rywalizacji w turnieju grupy B2 World Grand Prix rozpoczęła konfrontacja Portorykanek z Kanadyjkami. Faworytkami były siatkarki z Portoryko, które nie tak dawno wywalczyły awans na igrzyska olimpijskie w Rio.
Początkowo mecz był wyrównany, ale taki stan nie utrzymał się nawet do pierwszej przerwy technicznej. Ostra zagrywka zmuszała Kanadyjki do popełniania błędów, a faworytki wykorzystywały swoje szanse w ataku, dzięki czemu zbudowały wysoką przewagę. Wprawdzie siatkarki z Kraju Klonowego Liścia zdołały zniwelować straty, ale rywalki natychmiast ponownie odskoczyły.
W premierowym secie Portorykanki dopiero się rozkręcały, udowodniły to w kolejnej odsłonie, w której już na początku miały ogromną przewagę (10:2). Gra ich przeciwniczek zupełnie się posypała, nie pomagały również zmiany przeprowadzane przez Arnda Ludwiga. Na boisku wyróżniały się w szczególności Aurea Cruz i Karina Ocasio, gwiazdy reprezentacji Portoryko.
ZOBACZ WIDEO Gacek: Japonia zawsze będzie bliska mojemu sercu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Trener Juan Carlos Nunez dał szansę zmienniczkom, które grając swobodnie i tak dominowały nad przeciwniczkami. Ciekawostką jest fakt, że dłuższą, dziesięciominutową przerwę Portorykanki wykorzystały na... zmianę koszulek. Ostatnią partię rozegrały w czerwonych koszulkach, zgodnych z kolorem, wpisanym do protokołu meczowego (w poprzednich setach były to białe koszulki).
Ta przerwa miała również drugi skutek, gdyż Kanadyjki wróciły na boisko z dodatkowymi siłami, dzięki którym prowadziły wyrównaną walkę z rywalkami. Po pierwszej przerwie technicznej górą były już Portorykanki, które ostatecznie odniosły pewne zwycięstwo.
Portoryko - Kanada 3:0 (25:18, 25:11, 25:16)
Portoryko: Mojica, Enright, Cruz, Ocasio, Oquendo, Morales, Venegas (libero) oraz Valentin, Prieto-Cerame, Reyes, Rosa, Santana (libero).
Kanada: Brisebois, Reesor, Smith, Cross, Charuk, Wendel, Moncks (libero) oraz Cyr, Joseph, Perrin, Nadeau, Niles (libero).