Liga Europejska kobiet: z piekła do nieba - Polki lepsze od Białorusi po thrillerze

W swoim drugim spotkaniu w Lidze Europejskiej 2016 siatkarek, reprezentacja Polski po ciężkim boju okazała się lepsza od Białorusi.

Polki, po wygranej z Albanią, chciały w sobotę pójść za ciosem i odnieść swoje kolejne zwycięstwo w LE, ale Białorusinki nie zamierzały składać broni.

Sam początek rywalizacji był wyrównany (7:7), ale po pierwszej przerwie technicznej zaczęły przyspieszać siatkarki z Białorusi, które wyszły na prowadzenie 12:8. Biało-Czerwone popełniały sporo błędów, co skrzętnie wykorzystywały przeciwniczki (15:20). Polskie zawodniczki już nie potrafiły odrobić tych strat i poległy w inauguracyjnym secie do 22.

Ekipa z Polski wyglądała na rozbitą po porażce w poprzedniej partii, a dzięki temu Nadzieja Małasaj i spółka wygrywały aż 8:0. Mimo niekorzystnego rezultatu, podopieczne Waldemara Kawki nie zwiesiły głów, zaś sygnał do walki swoimi dobrymi zagrywkami dała Julia Twardowska (7:11). Białoruś potrafiła odeprzeć ten napór i była o krok od triumfu w tej odsłonie (12:19). Ostatecznie Białorusinki postawiły kropkę nad "i", zwyciężając 25:18.

ZOBACZ WIDEO Andrzej Niemczyk o swojej autobiografii: Nie można pisać tylko o fajnych rzeczach (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Zawodniczki z Białorusi wciąż kontrolowały boiskowe wydarzenia, a Monika Bociek i jej reprezentacyjne koleżanki przez dłuższy czas nie mogły znaleźć sposobu, żeby zatrzymać rywalki (6:9). Dopiero poprawa skuteczności w ofensywie sprawiła, że Biało-Czerwone odrobiły straty z nawiązką (17:16). Wtedy to Polki uwierzyły w siebie i w ważnym momencie objęły prowadzenie 22:19. Polskie siatkarki były blisko zaprzepaszczenia swojej szansy, ale w końcowym rozrachunku odniosły wiktorię w tej odsłonie (27:25).

Kadra Polski za sprawą triumfu w poprzedniej partii złapała wiatr w żagle i szybko odskoczyła Białorusi na cztery punkty (7:3). Wydawało się, że Magdalena Damaske i spółka mają wszystko pod kontrolą, jednakże seria błędów własnych przełożyła się na wynik na tablicy świetlnej (14:15). Gra na tym etapie konfrontacji była szarpana z obydwu stron i ponownie doszło do emocjonującego finiszu (20:20). Po raz kolejny więcej zimnej krwi zachowały Biało-Czerwone (26:24) i o wszystkim miał zadecydować tie-break.

Zawodniczki z Polski piątą partię rozpoczęły z wysokiego "C", wychodząc na prowadzenie 6:3. To nie załamało Białorusinek, które doprowadziły do gry na przewagi. W niej lepiej zachowały się siatkarki prowadzone przez trenera Kawkę (17:15) i zapisały na swoim koncie dwa punkty.

Polska - Białoruś 3:2 (22:25, 18:25, 27:25, 26:24, 17:15)

Polska: Moskwa, Twardowska, Bociek, Grabka, Trojan, Wójcik, Krzos (libero) oraz Adamek (libero) oraz Bałdyga, Damaske, Flakus, Jasek, Grzelak.

Białoruś: Klimowicz, Harelik, Silanciewa, Kapko, Jonawa, Małasaj, Pauliukowskaja (libero) oraz Fedarynczyk, Seryk, Kuczko, Barysewicz.

#ZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Słowacja 2 2-0 6:2 6
2. Polska 2 2-0 6:3 5
3. Białoruś 2 0-2 3:6 1
4. Albania 2 0-2 2:6 0
Źródło artykułu: