Mecz ten dla losów tokijskiego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich miał znaczenie tylko statystyczne. Irańczycy w sobotę wywalczyli przepustkę do gry w Rio de Janeiro, a Wenezuelczycy byli outsiderem zmagań w stolicy Japonii. Trener Iranu, Raul Lozano, dał szansę gry rezerwowym zawodnikom, co sprawiło, że mecz był wyrównanym widowiskiem.
W pierwszej odsłonie żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi nad rywalem. Niemal przez całego seta gra toczyła się punkt za punkt, dopiero w końcówce zespołowi z Zatoki Perskiej udało się uzyskać dwa "oczka" zaliczki, co przy dalszej grze akcja za akcję pozwoliło Irańczykom odnieść zwycięstwa, a ostatni punkt w premierowej odsłonie zdobył Hamzeh Zarini.
Wygrana w poprzedniej odsłonie początkowo podziałała na Irańczyków mobilizująco. Podopieczni Raula Lozano mieli cztery punkty zapasu nad rywalami (15:11), ale nie potrafili utrzymać tej przewagi. Ambitnie grający Wenezuelczycy doprowadzili do remisu 20:20, obronili trzy piłki setowe i po zdobyciu trzech ostatnich punktów niespodziewanie wygrali seta po grze na przewagi.
Trzecią partię również lepiej rozpoczęli Irańczycy, którzy na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy prowadzeniu 8:5. Jednak chwilę później na tablicy wyników był remis, a czołową postacią w ekipie z Ameryki Południowej był Kervin Pinerua, który wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie 16:13 i utrzymali prowadzenie do końca tej odsłony. Persom nie pomogły czasy brane przez Raula Lozano, Wenezuelczycy popełniali mniej błędów i grali skuteczniej w ataku, co sprawiło, że po trzech setach to właśnie oni byli w lepszym położeniu.
Irańczycy ambitnie do końca walczyli o wygraną w ostatnim spotkaniu turnieju w Tokio. Na drugą przerwę techniczną schodzili prowadząc 16:13, choć jak pokazały poprzednie partie, przewaga Irańczyków nie zwiastowała tego, że utrzymają ją do końca seta. W szeregach Persów zawodziła koncentracja, co starali się wykorzystywać Wenezuelczycy, ale tym razem nie udało im się odwrócić losów seta. Irańczycy dzięki dobrej grze zdołali doprowadzić do wyrównania.
O losach tej konfrontacji zadecydował tie-break. Irańczycy stanęli na wysokości zadania i nie pozostawili drużynie z Ameryki Południowej złudzeń. W decydującej partii Persowie prowadzili od początku i dali ugrać rywalom tylko . Dużym atutem zwycięzców była zagrywka, w całym meczu w ten sposób zdobyli 10 punktów, przy tylko jednym Wenezuelczyków, którzy turniej w Tokio zakończyli bez żadnego zwycięstwa. Iran odniósł ich sześć.
Iran - Wenezuela 3:2 (25:23, 27:29, 21:25, 25:18, 15:8)
Iran: Ebadipour, Zarini, Mirzajanpour, Mahdavi, Sharifat, Tashakori, Marandi (libero) oraz Marouf, Ghaemi.
Wenezuela: Pena, Diaz, Gonzalez, Pinerua, J. Quijada, W. Quijada, Briceno (libero), Mata (libero) oraz Rodriguez, Carasco, Rojas.