Kw. do IO: wygrana Japończyków na zakończenie turnieju. Druga szóstka Francuzów nie dała rady gospodarzom

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

W ostatnim meczu rozgrywanego w Tokio, Japończycy dość niespodziewanie wygrali 3:0 z grającymi w rezerwowym składzie Francuzami. Wynik tego spotkania nie miał już żadnego znaczenia dla losów kwalifikacji.

Francuzi w sobotnim meczu z Wenezuelą zapewnili sobie kwalifikację olimpijską. Japończycy swoją szansę na awans stracili już dawno temu. Dlatego wynik ostatniego spotkania rozgrywanego w Tokio nie miał żadnego znaczenia. Zapewne dlatego Laurent Tillie zdecydował się wystawić drugą szóstkę. Z kolei gospodarze chcieli godnie pożegnać się ze swoimi kibicami, dlatego na parkiecie pojawił się ich najmocniejszy skład.

Od początku spotkanie układało się po myśli reprezentacji Japonii. Skuteczne ataki Kunihiro Shimizu oraz błędy Francuzów spowodowały, że dość szybko miejscowi odskoczyli na trzypunktowe prowadzenie. Po serii skutecznych zagrywek japońskiego atakującego, jego drużyna schodziła na drugą przerwę techniczną z ośmiopunktową przewagą.

Kiedy wydawało się, że gospodarze łatwo dowiozą przewagę do końca seta, sami nie ustrzegli się pomyłek. Dodatkowo z dobrej strony pokazał się Horacio D'Almeida, który dołożył kilka skutecznych bloków. Podopieczni trenera Tillie przegrywali już tylko 17:19, ale w kolejnych akcjach nie ustrzegli się zepsutych ataków i ostatecznie przegrali pierwszą partię do 18.

ZOBACZ WIDEO Gacek: Japonia zawsze będzie bliska mojemu sercu (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Druga partia była już zdecydowanie bardziej wyrównana. W boisko częściej trafiali Thibault Rossard oraz Trevor Clevenot, nawet słabo spisujący się w pierwszym secie Nicolas Marechal dołożył kilka oczek do dorobku swojej ekipy. Japończycy po pierwszej przerwie technicznej odskoczyli na trzy punkty dzięki dobrej grze Takashi Dekity. Od tego momentu Francuzi musieli gonić wynik i dopiero w końcówce udało im się doprowadzić do remisu. Stało się tak za sprawą skutecznych zagrań Rossarda. Podopieczni trenera Tillie nie wykorzystali jednak okazji do wyrównania stanu meczu. Błąd w obronie zakończył tego seta i miejscowi prowadzili już 2:0 w meczu.

W trzeciej partii w szeregi Japończyków zaczęło się wkradać zmęczenie, co zaowocowało większą liczbą błędów. A Francuzi wręcz przeciwnie, wydawało się, że wreszcie dobrze wprowadzili się w spotkanie. W rezultacie wyszli na pierwsze w tym meczu kilkupunktowe prowadzenie. Gospodarze nie dawali jednak za wygraną. Skuteczne ataki środkowych doprowadziły do remisu, a gdy swoją akcje skończył Masahiro Yanagida, miejscowi wyszli na prowadzenie. Losy seta ważyły się do samego końca. Przy stanie 23:23 skutecznymi zagraniami najpierw popisał się Yanagida, następnie Shimizu i te dwie akcje dały wygraną Japończykom.

Francja - Japonia 0:3 (18:25, 23:25, 23:25)

Francja: Rossard, Clevenot, D'almeida, Marechal, Lafitte, Pujol, Henno (libero)

Japonia: Shimizu, Yanagida, Dekita, Tomimatsu, Yoneyama, Sekita, Sakai (libero) oraz Kuriyama, Fukatsu

Źródło artykułu: