WGP: Portoryko ponownie za silne dla Polek

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Reprezentacja Portoryko po raz drugi w krótkim czasie okazała się lepsza od podopiecznych Jacka Nawrockiego. Polki przegrały do zera w turnieju we Włocławku.

W minioną niedzielę Portorykanki pokonały reprezentację Polski po pięciosetowym boju podczas pierwszego weekendu zmagań w Zielonej Górze. Dokładnie tydzień później we Włocławku doszło do rewanżu. Równocześnie spotkanie to decydowało o kolejności w tabeli turnieju.

Bardzo emocjonujący był już początek spotkania. Obie drużyny przystąpiły do meczu mocno zmotywowane i walczyły zaciekle o każdą piłkę. Postawa Portorykanek w obronie budziła szczególny podziw, libero Shara Venegas podbijała piłki, które wydawało się, że są już nie do wyjęcia.

Ciosy na przemian wymieniały Stephanie Enright i Berenika Tomsia. Wydawało się, że końcówka premierowej odsłony rozstrzygnie się na przewagi. Ekipa z Ameryki Południowej odskoczyła na dwa "oczka", a Jacek Nawrocki poprosił o dwa czasy pod rząd, próbując wytrącić z rytmu przeciwniczki. Tak się jednak nie stało, po powrocie na parkiet przypieczętowały zwycięstwo w secie.

ZOBACZ WIDEO Nowe rozdanie, stary układ. Plany nowego prezesa PZPS (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Polskie siatkarki przebudziły się, rozpoczęły budowanie przewagi. Przy stanie 7:4 piłkę skończyła Tamara Kaliszuk, sędzia wywołał jednak aut. Portorykanki odrobiły stratę i przejęły inicjatywę. Świetnie blokowały Lynda Morales i Karina Ocasio, to właśnie w tym elemencie przewaga była największa. Polki miały problemy z przebiciem się na drugą stronę siatki, a nawet jeżeli im się to udało, to przeciwniczki znakomicie grały w obronie.

Nie udało się Biało-Czerwonym wyrównać stanu meczu, ale po 10-minutowej przerwie w bojowych nastrojach wróciły z szatni.

Kamilę Ganszczyk zmieniła Magdalena Hawryła. Wszystko zaczęło się dobrze układać, dwa bloki z rzędu zanotowała Agnieszka Kąkolewska, ale chwilę później rywalki trzykrotnie zatrzymały ataki Kaliszuk. Przyjmującą zastąpiła na boisku Martyna Grajber. Dobra gra Anna Grejman pozwoliła na odskoczenie, jednak Portorykanki rzuciły się w szaleńczą pogoń, by jak najszybciej zamknąć to spotkanie. W końcówce dwukrotnie w taśmę zaatakowały Polki i ostatecznie przegrały mecz.

Polska - Portoryko 0:3 (21:25, 21:25, 23:25)

Polska: Wołosz, Tomsia, Kąkolewska, Ganszczyk, Grejman, Kaliszuk, Durajczyk (libero) oraz Sawicka (libero), Grajber, Hawryła, Mucha

Portoryko: Mojica, Enright, Cruz, Reyes, Ocasio, Morales, Venegas (libero) oraz Santana, Rosa, Ferrer

Komentarze (8)
avatar
Ksawery Darnowski
13.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A na co liczyliście?
Przecież w ciągu ostatnich 6 lat tylko dwukrotnie udało się naszym pannom pokonać Portoryko, dostając regularne baty w pozostałych 6 meczach.
To już takie czasy, że siatkar
Czytaj całość
avatar
Ahmed Pol
13.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
od lat komuś w PZPS zależy aby rozpie..... kobiecą reprezentację angażując takie trenerskie miernoty jak świderek, makowski a teraz nawrocki repra kobiet sięgneła dna i tu potrzeba TRENERA kt Czytaj całość
avatar
Ace
12.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak jak w pierwszym meczu z Portoryko dziewczyny był naprawdę blisko wygrania, tak tutaj różnica była spora. Jest wola walki i chęci, ale momentami ( i to w tych ważnych momentach) brakuje umie Czytaj całość
avatar
nazaro
12.06.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
prowadzić 19-13 i przegrać do 23 - to nie lada wyczyn. Brawo Nawrocki. Swietnie je Pan motywuje 
avatar
szakal44
12.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Portoryko nas leje !!! Nasze nie mają trenera ??? nie mają !!! mają WF-istę !!!!!!