Kilka tygodni temu szkoleniowiec Delecty Waldemar Wspaniały zapewniał, że Puchar Polski jest bardzo ważny dla drużyny. Teraz jednak wiadome jest, że Bydgoszcz musi bardziej skupić się na meczach ligowych niż pucharowych. Kierownik sekcji siatkówki Delecty zapewnia jednak, że zawodnicy nie odpuszczą pierwszego z dwóch spotkań. - Na pewno drużyna nie podda się w czwartek w meczu pucharowym. Przecież nigdy zespół nie grał jeszcze w finałowym turnieju Pucharu Polski. Dla Delecty byłaby to wielka sprawa - mówi dla Gazety Wyborczej Janusz Zacniewski.
Szanse na awans Bydgoszczy są raczej małe, gdyż pierwszy mecz przegrali 2:3, a ekipa z Olsztyna nie ukrywa, że ma wielką ochotę na grę w finałowym turnieju PP. Akademikom w odniesieniu zwycięstwa nie powinna również przeszkodzić nieobecność na boisku Pawła Zagumnego oraz Grzegorza Szymańskiego. Chociaż atakujący AZS-u zapowiada, że w czwartek może zagrać, jednak reprezentacyjny rozgrywający przyznaje, że na pewno na boisku się nie pojawi. - Na pewno nie zagram w dwóch najbliższych meczach. Z moim zdrowiem nie jest jeszcze dobrze, na razie nie jestem zdolny do rozgrywania spotkań. Dlatego, póki jest trochę czasu do najważniejszych pojedynków w sezonie, wolę się podleczyć - przyznaje na łamach Gazety Wyborczej Zagumny.
Bydgoszcz zgodnie z zapowiedziami skupi się jednak bardziej na spotkaniu ligowym. Przy porażce Jadaru Radom w Częstochowie, to właśnie Delecta zajmie premiowane udziałem w play-off ósme miejsce w tabeli. W ostatniej kolejce PlusLigi zespół Waldemara Wspaniałego spotka się z drużyną zamykającą tabelę - Treflem Gdańsk.