LŚ 2016: niespodzianka w Łodzi. Argentyńczycy lepsi od Francuzów

Reprezentacja Argentyny dość niespodziewanie okazała się lepsza od ekipy z Francji. Po długim i zaciętym spotkaniu podopieczni Julio Velasco wygrali 3:2.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

Trener Laurent Tillie zdecydował się na dokonanie zmian w stosunku do piątkowego meczu z Rosją. Oddelegował do gry trzech rezerwowych zawodników, w tym tego kluczowego, rozgrywającego. Od początku grą Trójkolorowych kierował Pierre Pujol.

Argentyńczycy stworzyli spore zagrożenie Polakom, pokazując, że nawet bez swojego lidera są w stanie powalczyć z każdym rywalem.

Tylko początek premierowej odsłony był wyrównany. Francuzi jednak błyskawicznie złapali odpowiedni rytm, świetnie radził sobie na skrzydle Antonin Rouzier, a asystował mu Earvin Ngapeth. Argentyńczycy mylili się w polu zagrywki, ale również w ataku, przez co pierwszy set im uciekł. Partię zakończył Franck Lafitte, pokazując, że jest bardzo wartościowym zmiennikiem.

Argentyńczycy starali się jednak odebrać inicjatywę rywalom. Znakomitą zmianę dał Ezequiel Palacios, radząc sobie dobrze w ofensywie, dzięki czemu gra się wyrównała. To właśnie dzięki temu zawodnikowi podopieczni Julio Velasco odskoczyli i prowadzenia nie oddali do końca. Wystrzegali się błędów i to okazało się kluczowe.

Wydawało się, że ekipa z Ameryki Południowej może pójść za ciosem. Po 10-minutowej przerwie Francuzi wrócili z szatni nieco uśpieni. Od wyniku 5:0 trzeciego seta rozpoczęli Argentyńczycy, jednak tuż po pierwszej regulaminowej przerwie mistrzowie Europy doprowadzili do remisu. W końcówce jednak znów Palacios dał popis i w Atlas Arenie zapachniało niespodzianką.

Laurent Tillie wprowadził na parkiet Benjamina Toniuttiego i Nicolasa Le Goffa. Łatwo nie było, bo Argentyńczycy wcale nie zamierzali zawieszać broni. W dramatycznej końcówce wybronili się Trójkolorowi i doprowadzili do tie-breaka.

W decydującej odsłonie szala przechylała się na jedną i na drugą stronę. Ostatecznie jednak niespodziewanie na swoją korzyść końcówkę rozstrzygnęli podopieczni Julio Velasco.

Francja - Argentyna 2:3 (25:19, 21:25, 23:25, 27:25, 13:15)

Francja: Pujol, Rouzier, Le Roux, Lafitte, Clevenot, Ngapeth, Grebennikov (libero) oraz Toniutti, Rossard, Lyneel, Le Goff, Marechal

Argentyna: De Cecco, Crer, Lima, Bruno, Poglajen, Sole, A. Gonzalez (libero) oraz Palacios, Franchi, D. Gonzalez

ZOBACZ WIDEO Przedolimpijski test. Stawką przepustki do Rio (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×