LŚ 2016: Brazylijczycy wygrali fazę interkontynentalną

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Reprezentacja Brazylii pokonała 3:1 Francję w meczu grupy G1 Ligi Światowej w Nancy i wygrała rundę interkontynentalną przed Final Six. Oba zespoły wystąpiły w rezerwowych składach, ale mecz stał na wysokim poziomie siatkarskim.

W tym artykule dowiesz się o:

Starcie Brazylii i Francji mogło rozstrzygnąć, który z tych dwóch zespołów wygra fazę interkontynentalną Ligi Światowej. Canarinhos awans z pierwszego miejsca do Final Six zapewniliby sobie po zwycięstwie 3:0 lub 3:1. Przy wyniku 3:2 byliby już zależni od reprezentacji USA. Z kolei Trójkolorowi, by wygrać fazę interkontynentalną, najpierw musieli pokonać Brazylię, a potem liczyć na porażkę USA z reprezentacją Rosji.

Wyjściowe składy obu zespołów pokazały, że szkoleniowcy nie potraktowali tego spotkania jako meczu o wielką stawkę. Wobec problemów z kolanem Kevina Tillie, tym razem szansę gry na pozycji przyjmującego otrzymał Julien Lyneel, kosztem świetnego w sobotę Trevora Clevenota. Od pierwszych akcji mecz rozpoczął również Antonin Rouzier, mimo że jego zmiennik Thibault Rossard zagrał przeciwko Polsce więcej niż dobrze. Za rozegranie odpowiadał natomiast Pierre Pujol.

Na roszady w podstawowej szóstce zdecydował się także Bernardo Rezende. Na ataku Wallace De Souze zastąpił Evandro Guerra, a na pozycji przyjmującego Brazylijczycy wystąpili w dość eksperymentalnym zestawieniu z Douglasem Souzą i Mauricio Borgesem Almeidą da Silva. Z kwadratu dla rezerwowych mecz oglądali Ricardo Lucarelli i Murilo Endres.

Dużo zmian nie odbiło się na jakości widowiska. W inauguracyjnej partii oba zespoły popełniły łącznie tylko osiem błędów własnych. Imponować mogła gra w ataku po obu stronach siatki. Zdecydowanie lepiej niż w sobotę prezentował się Rouzier, a po drugiej stronie siatki szalał Mauricio da Silva. Ostatecznie świetna gra środkowego Mauricio Souzy w bloku przechyliła szalę zwycięstwa w pierwszym secie na korzyść wicemistrzów olimpijskich z Londynu (25:21).

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Piłkarze Adama Nawałki byli skonani fizycznie. "Kołdra była przykrótka"

Jeszcze więcej emocji przyniosła druga partia. Jej losy rozstrzygnęły się po krótkiej, ale bardzo widowiskowej, grze na przewagi. Bohaterem końcówki został Wallace de Souza. Podstawowy atakujący Brazylijczyków, który w niedzielę pełnił rolę rezerwowego, wraz z rozgrywającym Williamem Arjoną pojawili się na parkiecie przy stanie 21:20 dla rywali. Zmiana okazała się strzałem w dziesiątkę. Wallace skończyły trzy niezwykle ważne ataki, a przy remisie 24:24 dwoma trudnymi zagrywkami przesądził o zwycięstwie swojej drużyny.

Mecz nie zakończył się jednak po trzecim secie. W tej partii oba zespoły odczuły pierwsze trudy spotkania, ponieważ poziom gry znacząco obniżył się. W sytuacji, gdy coraz więcej akcji kończyło się błędami, lepiej odnaleźli się Trójkolorowi i to pomimo faktu, że przeciętnie jak na swoje możliwości grał Earvin Ngapeth. Po raz kolejny świetnie na prawym ataku radził sobie jednak Rossard. Od trzeciej odsłony nowy gracz Asseco Resovii Rzeszów zmienił Rouziera i jego punkty okazały się bezcenne dla Francuzów, którzy triumfowali do 22.

Miejscowi kibice, którzy przyszli na halę dopingować swoich rodaków, a jednocześnie chcieli obejrzeć piłkarski ćwierćfinał Euro 2016 pomiędzy Francją a Islandią (początek o 21:00), mogli zacząć nerwowo spoglądać na zegarek. Za sprawą niezłej gry w bloku i świetnej zagrywki Ngapetha, gospodarze prowadzili już 14:11 i wydawało się, że o zwycięstwie w tym meczu zadecyduje tie-break. Wówczas podopiecznym Laurenta Tillie przydarzył się jednak przestój, głównie dotyczyło to atakującego Rossarda, który ostatecznie kosztował mistrzów Europy porażkę w tym secie 21:25 i w całym meczu 1:3.

Brazylijczycy z bilansem ośmiu zwycięstw, jednej porażki i z 23 punktami na koncie wygrali fazę interkontynentalną. Francuzi w dziewięciu meczach przegrali trzykrotnie i zajęli w tabeli czwarte miejsce z dorobkiem 20 oczek.

Francja - Brazylia 1:3 (21:25, 24:26, 25:22, 21:25)
Francja:

Lyneel (13), Pujol (5), Rouzier (9), Le Goff (2), Ngapeth (19), Le Roux (3), Grebennikov (libero) oraz Rossard (10), Lafitte (3), D'almeida (2), Clevenot (1)
Brazylia:

Douglas (19), Rezende (2), Guerra (14), Eder (3), da Silva (16), Maurcio (9), Brendle (libero) oraz Wallace (10), William, Isac (3)

Tabela grupy G1:

miejscedrużynaz-ppunktysety
1. Brazylia 3-0 8 9:3
2. Francja 2-1 6 7:4
3. Polska 1-2 2 4:8
4. Belgia 0-3 2 4:9
Komentarze (1)
avatar
kristobal
3.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
to już wszystko jasne jeśli chodzi o Final Six. Polacy zagrają w Final Six z Francją i Serbią. Czytaj całość