Wszystkie rozstrzygnięcia dotyczące składu finałowego Ligi Światowej już zapadły, więc teoretycznie spotkania w Nancy nie miały już większego znaczenia, szczególnie potyczka Polaków z Belgami. Obie ekipy wyszły jednak w najsilniejszych składach. Jedynym wyjątkiem była pozycja atakującego po naszej stronie. W wyjściowej szóstce pojawił się Dawid Konarski w miejsce Bartosza Kurka.
Podopieczni Dominique Baeyensa nie wywalczyli awansu do Krakowa, ale potrafili w rozgrywkach sprawić niespodziankę w postaci zwycięstwa nad Francją i z pewnością mieli ochotę na zakończenie rozgrywek wygraną nad mistrzami świata.
Początek spotkania dał nadzieję na to, że to będzie inny mecz niż poprzednie weekendowe starcia. Polacy zaczęli pewnie i agresywnie. Okazało się jednak, że Belgowie potrzebowali dłuższej chwili, żeby się rozkręcić.
Znakomicie zaczął grać Gert van Walle, zupełnie nie robiąc sobie nic z bloku Biało-Czerwonych. W obronie skuteczny był Jelle Ribbens, podbijając piłki, które wydawały się być straconymi. Proste błędy, w tym również w polu zagrywki, pogrążyły naszych reprezentantów.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Jan Tomaszewski: Sędzia popełnił katastrofalny błąd (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Po zmianie stron i uwagach Stephane'a Antigi, zawodnicy nieco się poprawili. Gra Polaków się uspokoiła, częściej trafiał Dawid Konarski, a Michał Kubiak zaskakiwał przeciwników sprytem. Polakom udało się utrzymać wypracowaną przewagę, choć rywale przycisnęli w końcówce i niewiele brakowało, by udało im się doprowadzić do remisu.
W trzeciej partii Biało-Czerwoni utrzymywali inicjatywę, widowiskowymi atakami popisywali się środkowi. Lepiej przyjmowali przede wszystkim Rafał Buszek i Paweł Zatorski, dzięki czemu łatwiej grało się Grzegorzowi Łomaczowi. Po stronie Belgów dobre momenty miał Sam Deroo, ale to było za mało, żeby zatrzymać Biało-Czerwonych.
Kibicuj Polakom podczas Final Six LŚ w Krakowie! Bilety są jeszcze dostępne
Dobre zmiany Baeyensa dały się we znaki Polakom. Francois Lecat był nie do zatrzymania, przebudził się ponownie Gert van Walle. Spadła skuteczność w ataku i przyjęciu, w efekcie doszło do tie-breaka.
Decydująca odsłona układała się po myśli podopiecznych Antigi. Podczas zmiany stron prowadzili 8:3. Znakomita zagrywka Pieter Verhees sprawiła olbrzymie problemy polskim zawodnikom i przeciwnicy niebezpiecznie zbliżyli się do wyrównania. Belgowie napędzili trochę strachu Polakom, ale ostatecznie przy drugiej okazji meczbola wykorzystał Kubiak, atakując potężnie z drugiej linii.
Belgia - Polska 2:3 (25:19, 23:25, 22:25, 25:20, 13:15)
Belgia: Deroo, Valkiers, van Walle, van de Voorde, Rousseaux, Verhees, Ribbens (libero) oraz D'Hulst, Cox, Lecat, Dumont (libero), Klinkenberg
Polska: Buszek, Łomacz, Konarski, Kłos, Kubiak, Nowakowski, Zatorski (libero) oraz Kurek, Woicki
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
grupa J: Polska, Francja, Serbia
grupa K: Brazylia, USA, Włochy jeśli wygrają Francuzi, to trzeba będzie poczekać na wynik meczu USA-Rosja, który rozpocznie się o godzinie 19:40 czasu polskiego w Dallas.
Na pewno naszym rywalem w Krakowie będzie Serbia. Włosi natomiast trafią na pierwszy i drugi zespół w tabeli po fazie interkontynentalnej. Czytaj całość