Rozgrywający
Jakub Oczko (AZS UWM Olsztyn)
2. raz w Drużynie Kolejki
Jakub Oczko godnie zastąpił na rozegraniu olsztyńskiego zespołu Pawła Zagumnego w sobotnim spotkaniu z Delektą Bydgoscz. Oczko mądrze kierował grą swojego zespołu i udowodnił trenerowi Sordylowi, że warto na niego stawiać. Plus za dobrą grę w bloku.
Atakujący
Mikko Oivanen (Asseco Resovia Rzeszów)
1. raz w Drużynie Kolejki
W XVIII kolejce PlusLigi z dobrej strony zaprezentowało się kilku atakujących. Robert Prygiel, chociaż rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, poprowadził później Jastrzębski Węgiel do wygranej nad ZAKSĄ. Jakub Jarosz w meczu z Politechniką Warszawską zdobył aż 31 punktów, godnie zastępując Mariusza Wlazłego. W Drużynie Kolejki zdecydowaliśmy się jednak umieścić Mikko Oivanena, który rozegrał fantastycznie spotkanie przeciwko Treflowi Gdańsk. Fiński siatkarz zdobył w meczu aż 20 punktów - niemal jedną trzecią z całego dorobku Resovii. Atakował z niesamowitą skutecznością 70 proc. Ilekroć stawał na zagrywce siał prawdziwy postrach w drużynie rywali (zdobył 2 punkty bezpośrednio z zagrywki).
Przyjmujący
Guillaume Samica (Jastrzębski Węgiel)
6. raz w Drużynie Kolejki
Po dłużej przerwie do Drużyny Kolejki powrócił francuski przyjmujący Jastrzębskiego Węgla - Guillame Samica. Francuz ostatnich spotkań nie mógł zaliczyć do zbyt udanych, jednak w sobotnim spotkaniu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle zaprezentował się ze świetnej strony, wraz z Robertem Pryglem będąc liderem swojego zespołu. Samica nie tylko dobrze przyjmował, ale tradycyjnie już zaprezentował niezwykle szeroki wachlarz ataków, zdobywając tym elementem aż 20 punktów, przy 54 proc. skuteczności.
Michał Ruciak (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
4. raz w Drużynie Kolejki
Chociaż ZAKSA uległa 2:3 Jastrzębskiemu Węglowi, na wyróżnienie z pewnością zasługuje przyjmujący kędzierzyńskiego zespołu - Michał Ruciak, który drugi raz z rzędu trafił do Drużyny Kolejki. Siatkarz nie tylko świetnie przyjmował, ale dobrze spisywał się również w polu ataku, będąc przeciwwagą dla zbić Samiki i Prygla. Tradycyjnie już Ruciak siał postrach stając w polu zagrywki, zdobywając dwa oczka bezpośrednio po asach serwisowych.
Środkowi
Marcin Nowak (Delecta Bydgoszcz)
1. raz w Drużynie Kolejki
W spotkaniu z AZS UWM Olsztyn świetnie zaprezentowali się obaj bydgoscy środkowi. Marcin Nowak i Michal Cerven zdobyli w sumie 31 punktów i to właśnie pierwszego z zawodników zdecydowaliśmy się wyróżnić w Drużynie Kolejki. Nowak, który w Delekcie przeżywa "drugą młodość" w meczu z akademikami z Warmii i Mazur zdobył 16 punktów, z czego aż 8 blokiem (świetnie w tym elemencie zagrał zwłaszcza w 4. secie, co pozwoliło bydgoszczanom wyrównać stan meczu). Skuteczny był również w ataku.
Jurij Gladyr (AZS Politechnika Warszawska)
6. raz w Drużynie Kolejki
Środkowy warszawskiej Politechniki od początku sezonu w żadnym ze spotkań nie schodzi poniżej pewnego, wysokiego poziomu. Jak słusznie przewidywał przed sezonem trener Krzysztof Kowalczyk, Gladyra można uznać za jedną z gwiazd PlusLigi. W pojedynku ze Skrą Bełchatów ukraiński siatkarz psuł co prawda zbyt dużo zagrywek, jednak nadrobił to dobrą postawą w ataku (11 zdobytych punktów, 82 proc. skuteczność) oraz w bloku.
Libero
Adrian Stańczak ( Jadar Radom)
5. raz w Drużynie Kolejki
Adrian Stańczak jest w tym sezonie mocnym punktem radomskiego zespołu, co potwierdził w pojedynku z Domexem Tytan AZS Częstochowa. Młody libero Jadaru ani razu nie został "upolowany" serwisem przez częstochowskich zawodników, przyjmując zagrywkę z niezwykle wysoką skutecznością 68 proc. Dobrze spisywał się również w obronie.
Trener
Roberto Santilli (Jastrzębski Węgiel)
2. raz w Drużynie Kolejki
Po awansie do Final Four Challenge Cup, Jastrzębski Węgiel odniósł w sobotę kolejny sukces, po raz drugi w tym sezonie pokonując ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Niewiadomo, jak dla Jastrzębskiego skończyły by się oba spotkania - środowe z Sisleyem i sobotnie z ZAKSĄ, gdyby Santilli pod koniec sezonu nie zdecydował się na znaczne roszady w składzie, desygnując do gry Yudina i Łomacza, w miejsce Prygla i Freriksa, co wymagało z pewnością sporej odwagi. Okazuje się, że w spokojnym i opanowanym Santillim drzemie chyba dusza ryzykanta.
MVP: Adrian Stańczak