LŚ 2016. Włodzimierz Sadalski: Widziałem świeżość w poczynaniach Polaków

Reprezentacja Polski rozpoczyna w środę (13 lipca) zmagania w Final Six Ligi Światowej 2016. Włodzimierz Sadalski spodziewa się bardzo wyrównanych pojedynków, ale na poczynania naszych siatkarzy zapatruje się optymistycznie.

Polacy, z racji pełnienia roli gospodarza turnieju finałowego, mieli zapewnione miejsce wśród sześciu jego uczestników. Dlatego też w fazie interkontynentalnej trener Stephane Antiga mógł swobodnie obierać dowolne strategie i testować różne warianty.

Postawa Biało-Czerwonych w dotychczasowych dziewięciu pojedynkach Ligi Światowej pozostawiała wiele do życzenia (3 zwycięstwa, 6 porażek). Rezultaty nie były w nich jednak sprawą priorytetową. Lepszej dyspozycji oczekuje się już natomiast od naszej reprezentacji w Final Six, podczas którego zmierzą się w ramach grupy J z Francją (13 lipca, godz. 20:30) i Serbią (14 lipca, 20:30).

- W Krakowie wystąpią wszystkie najlepsze zespoły świata. W bezpośrednich starciach między nimi, o wyniku decyduje zwykle dyspozycja dnia. Każde spotkanie z czołowymi drużynami jest ważne. We wtorek byłem na treningu Polaków i widziałem w ich poczynaniach świeżość. Powinniśmy być dobrej myśli, ale zarazem pamiętać, że w Rio de Janeiro będziemy musieli grać jeszcze lepiej - skomentował Włodzimierz Sadalski, mistrz świata z 1974 i olimpijski z 1976 roku.

[b]ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga: wszyscy są zdrowi i w formie [b] (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/b][/b]

Do składu polskiej reprezentacji powrócili na turniej finałowy Fabian Drzyzga i Mateusz Mika. W ciągu ostatniego miesiąca obaj mieli kłopoty z kolanem, w związku z czym nie rozegrali choćby jednej akcji na turniejach w Kaliningradzie, Łodzi i Nancy.

- Fabian i Mateusz grali już w reprezentacji tak dużo razy, że przede wszystkim należał im się odpoczynek. W związku z tyloma rozegranymi pojedynkami nie zapomnieli jak się gra, więc ich ponowne wejście w rytm meczowy nie będzie przebiegać z problemami. Obaj są zawodnikami bardzo dobrze wyszkolonymi technicznie, dlatego też nie będą musieli wykonywać ogromnej liczby powtórzeń, by wrócić na właściwe obroty. W fazie interkontynentalnej najważniejsze było ich zdrowie - dodał były, 186-krotny reprezentant Polski.

Wypowiedział się on także krótko na temat włączenia do "czternastki" Bartosza Bednorza kosztem Artura Szalpuka. - Pamiętajmy, że Bednorz już w poprzednim roku znajdował się kilka razy w meczowym składzie. Rozmawiałem na jego temat z kilkoma zawodnikami, którzy przyznali, że tym razem po prostu wygrał rywalizację sportową - podsumował Sadalski.

Obok Polski, Francji i Serbii, skład krakowskiego Final Six uzupełniają Brazylijczycy, Włosi i Amerykanie.

Komentarze (0)