Dariusz Luks: Na pewno zawiodła zagrywka

Niedzielna konfrontacja AZS Białystok i Gwardii Wrocław nie należała do najłatwiejszych. Po pięciosetowym boju lepsze okazały się podopieczne Rafała Błaszczyka, które tym samym mocno zbliżyły się do szóstej lokaty w tabeli PlusLigi Kobiet po fazie zasadniczej. Po pojedynku trener Dariusz Luks słusznie zauważył, że w jego zespole zabrakło przede wszystkim bloku i zagrywki.

Lucie Muhlsteinova jako jedna z nielicznych w ekipie Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok pokazała się z dobrej strony w polu serwisowym. To właśnie dzięki jej zagrywkom kibice zgromadzeni w białostockiej hali do ostatnich piłek mieli nadzieję na zwycięstwo w XVII kolejce PlusLigi Kobiet. Jednak jej postawa w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła okazała się niewystarczająca do tego, by móc uznać zagrywkę za atut gospodyń. - Zagrywka na pewno zawiodła. Nie można we własnej sali robić tyle samo błędów w tym elemencie gry, co przeciwnik - powiedział na łamach Gazety Wyborczej trener siatkarek z Podlasia - Dariusz Luks.

Zdaniem Muhlsteinovej, jedną z najważniejszych przyczyn porażki Białegostoku była słaba dyspozycja w dwóch pierwszych odsłonach pojedynku. Akademiczki obie partie przegrały i po niespełna godzinie musiały gonić swoje rywalki, jeżeli chciały jeszcze myśleć o sukcesie w tej konfrontacji. - Może byłyśmy trochę za bardzo spięte w tych dwóch pierwszych setach i to przełożyło się na nie najlepszą grę - oceniła na świeżo po meczu rozgrywająca AZS.

Innym powodem, który zadecydował o niedzielnej porażce gospodyń, był według Dariusza Luksa nieskuteczny blok. Także mało efektywna gra w obronie przyczyniła się przegranej. - Na początku źle spisywaliśmy się też w bloku. Staraliśmy się machać rękoma, ale to nie o to chodzi. Poza tym wpadło nam kilka piłek w obronie, które nie miały prawa wpaść - mówił niepocieszony szkoleniowiec.

Po chwili dodał jednak, iż cieszy go fakt, że udało mu się pociągnąć grę drużyny w końcówce, która przecież mogła równie dobrze skończyć się pomyślnie dla białostoczanek. Jednocześnie pokreślił, że nie był to najlepszy mecz w jego wykonaniu.

Lucie Muhlsteinova wyznała natomiast, iż jej team chciał zakończyć fazę zasadniczą na szóstym miejscu, lecz porażka z Gwardią mocno zweryfikowała te plany. Aby stały się one faktem, białostoczanki muszą zdobyć punkty w spotkaniu z Muszynianką Muszyna, bowiem czające się za ich plecami wrocławianki, które mają tylko punkt mniej na swoim koncie w ligowej tabeli, zagrają z zespołem jak najbardziej możliwym do ogrania - MKS Dąbrową Górniczą.

Komentarze (0)