Rio 2016. Łukasz Żygadło: Dajmy spokój zawodnikom i trenerom. Poczekajmy z ocenami do końca igrzysk

W niedzielę reprezentacja Polski siatkarzy wyleciała do Brazylii. Za kilkanaście dni mistrzowie świata przystąpią do rywalizacji o olimpijskie medale. Łukasz Żygadło apeluje, aby pozwolić kadrze w spokoju przygotowywać się do tego turnieju.

Nieudany występ reprezentacji Polski w Final Six Ligi Światowej sprawił, że wśród kibiców oraz dziennikarzy pojawiły się krytyczne opinie dotyczące aktualnej formy zespołu. Stephane Antiga przed rozpoczęciem rywalizacji zapowiadał, że dla jego ekipy igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro to priorytet, któremu podporządkowane będą wszystkie etapy przygotowań. Mimo to, nie zabrakło opinii, że postawa Biało-Czerwonych w dotychczasowych meczach nie wróży sukcesu w Brazylii. Zdaniem byłego rozgrywającego reprezentacji Polski, Łukasza Żygadły, niepokój dotyczący polskiej ekipy jest kompletnie nieuzasadniony.

- Nie raz już pokazaliśmy, że jesteśmy kolektywem, że w trudnych momentach potrafimy wygrywać. Tak było choćby podczas turnieju kwalifikacyjnego w Tokio, w starciach z Kanadą i Francją. Byliśmy w dramatycznej sytuacji, ale jakimś sposobem udało się wyjść z opresji. Były to bardzo cenne zwycięstwa i cenne sytuacje, które na olimpiadzie mogą zdecydować, czy wywalczymy medal, czy nie. Poczekajmy do zakończenia igrzysk, wtedy będziemy oceniać zawodników i trenerów. Teraz dajmy im spokój - apeluje na łamach serwisu plusliga.pl 247-krotny reprezentant Polski.

Biało-Czerwoni na turnieju w Rio de Janeiro rywalizować będą w grupie B z Egiptem, Kubą, Argentyną, Iranem i prawdopodobnie Rosją. Zdaniem ekspertów, droga polskich siatkarzy do ćwierćfinału jest zdecydowanie łatwiejsza niż kilku innych kandydatów do medalu: Francji, Brazylii i USA, które rywalizować będą w grupie A.

- To jest jeden z plusów, które powinniśmy wykorzystać w Brazylii. Jedno jest pewne - trzeba zacząć wygrywać od początku, żeby potem trafić na teoretycznie słabszego rywala. Tylko czy w Rio będą słabi przeciwnicy? Nie wiadomo jak spiszą się Francuzi, bo ostatnio dobrze zaczynali, ale później bywało różnie. Na chwilę obecną nie zdecydowałbym się wytypować najlepszej czwórki turnieju. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że na etapie finału Ligi Światowej najlepszą siatkówkę i najwyższy poziom sportowy pokazała Brazylia - przyznał rozgrywający irańskiego Sarmayeh Bank.

ZOBACZ WIDEO "Rosyjski doping". MKOl nie wykorzystał szansy (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)