Rio 2016. Władimir Alekno: Wierzyłem, że MKOI pozwoli Rosji na grę w Rio

Trener reprezentacji Rosji w rozmowie z rosyjskimi mediami przyznał, że był pewien pozytywnej decyzji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w sprawie udziału Sbornej na igrzyskach olimpijskich w Brazylii.

W tym artykule dowiesz się o:

Zdaniem mistrza olimpijskiego z Londynu w ciągu czterech lat zwiększyła się konkurencja wśród reprezentacji. Wcześniej do elity światowej siatkówki należało zdecydowanie mniej zespołów, natomiast teraz trudniej będzie wygrać każdy mecz na igrzyskach.

- Ogólny poziom siatkówki w odniesieniu do reprezentacji znacznie wzrósł. Przede wszystkim jest więcej drużyn, które mogą kwalifikować się do zdobycia medalu na igrzyskach. Wcześniej były to trzy lub cztery drużyny, a teraz ich liczba wzrosła do co najmniej siedmiu. Z biegiem lat absolutnym konkurentem stała się reprezentacja Iranu, ogromny postęp i powrót do wysokiego poziomu pokazali Francuzi. Wygrali Ligę Światową w 2015 roku oraz ostatnie mistrzostwa Europy, a w Londynie tych drużyn nie było - ocenił 49-letni trener.

Doświadczony selekcjoner przyznał, że brak awansu Sbornej do Final Six Ligi Światowej jest porażką, bowiem turniej rozgrywany w Krakowie miał być sprawdzianem dla jego zespołu.
 
- Liga Światowa była dla nas ważna. To był główny etap do przygotowań do turnieju w Rio. Chciałem awansować do Final Six i przed igrzyskami zagrać kilka meczów z silnymi przeciwnikami. Nie awansowaliśmy do finału, ale są tego obiektywne przyczyny. Miałem wiele pytań dotyczących składu, aby uzyskać na nie odpowiedź musiałem eksperymentować, zmieniać skład siatkarzy w różnych meczach - zdradził.  

Rosyjscy sportowcy w związku z aferą dopingową do ostatniej chwili nie byli pewni wyjazdu do Rio de Janeiro. Jak wyznał Alekno był on przekonany o tym, że jego podopieczni otrzymają zgodę na wzięcie udziału w igrzyskach olimpijskich.

- Pojawiało się wiele różnych informacji. Poradziłem zawodnikom, żeby odłączyli się od tego i spokojnie wykonywali swoją pracę. Osobiście wierzyłem, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski pozwoli Rosji na grę w Rio. Oczywiście nie staraliśmy się zwracać uwagi na czynniki zewnętrzne, ponieważ ta niepewność nie mogła wpłynąć na nasze przygotowania. Pod tym względem nasza sytuacja było o wiele gorsza niż rywali, którzy mogli spokojnie przygotowywać się do igrzysk. Nam wystarczyłyby wewnętrzne problemy, przede wszystkim personalne. Z powodu kontuzji straciliśmy Dmitrija Muserskiego, to jest poważna strata - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Wojciech Janas: Szczyt formy ma przyjść przed ćwierćfinałem igrzysk

Komentarze (0)