Krzysztof Andrzejewski: Nie będziemy minimalistyczni

- Tak, słyszałem, że aby nie dać się wyprzedzić Częstochowie, musimy wygrać w sobotę jednego seta. Nas to jednak nie zadowala, postaramy się o zwycięstwo w całym meczu - mówi Krzysztof Andrzejewski. Sobotni mecz między AZS-ami w ramach zaległej XIII kolejki PlusLigi zakończy fazę zasadniczą.

Anna Dmochowska
Anna Dmochowska

Do akademików z Olsztyna częstochowianom brakuje trzech punktów, które pozwoliłyby im dogonić olsztynian. Zaś wygrana 3:0 daje drużynie spod Jasnej Góry piątą lokatę w tabeli, na razie zajmowaną przez AZS UWM. Wtedy bowiem stosunek setów z całego sezonu drużyny z Częstochowy wynosiłby 0,9459, a więc byłby minimalnie wyższy niż rywali ze stolicy Warmii i Mazur (0,9411).

- Na pewno nie będziemy aż tak minimalistyczni, że gramy o tego jednego seta i koniec - Krzysztof Andrzejewski, libero AZS-u Olsztyn. - Podejdziemy do tego meczu normalnie, jak do każdego, czyli postaramy się go wygrać. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo mamy ostatnio sporo problemów zdrowotnych. Najważniejsze, żebyśmy wszyscy byli w zdrowiu na te najważniejsze mecze sezonu, czyli najpierw na finały Pucharu Polski.

- Przed meczem z Częstochową nie kalkujemy. Chcemy wygrać, bo byłoby to optymistyczne zakończenie rundy zasadniczej. Atmosfera w naszej drużynie jest bardzo dobra, ale będzie jeszcze lepsza jak wygramy - zapewnia drugi trener zespołu z Olsztyna, Leszek Urbanowicz. - Chcemy, by chłopaki pokazali swoją siatkówkę i mam nadzieję, że jeśli zagrają tak mocno jak ostatni tie-break z Delectą Bydgoszcz, to myślę, że powinno być dobrze.

Kapitan olsztynian, Wojciech Grzyb, też uważa, że będzie to ważne spotkanie. - Częstochowa ma jeszcze realne szanse na zajęcie piątej pozycji. Na pewno przyjadą do Olsztyna maksymalnie zmobilizowani. My wychodzimy z założenia, że każde spotkanie musimy zagrać jak najlepiej, ale najbliższą rywalizację będziemy się starali wygrać jak najlepszym bilansem setów. Wygrany mecz z Częstochową pozwoli nam pozytywnie nastawić się na rywalizację w Pucharze Polski.

Częstochowianie dodatkowo uważać muszą na goniącą ich w tabeli Politechnikę, nad którą mają przewagę tylko jednego oczka. Jeśli nie zdobędą punktów w Olsztynie, a warszawianie urwą punkt Resovii - AZS Częstochowa spadnie na siódmą pozycję.

W najbliższym spotkaniu powinniśmy też zobaczyć zespół AZS-u UWM w komplecie. Jak mówi Leszek Urbanowicz, wszyscy zawodnicy już trenują i w sobotę powinni być gotowi do gry.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×