David Lee chce zostać z kadrą do MŚ. "Na półce mam jedno wolne miejsce"

Wprawdzie David Lee zapowiedział, że igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro były jego ostatnimi. Środkowy reprezentacji USA nie wyklucza jednak startu w mistrzostwach świata za dwa lata.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Materiały prasowe / FIVB

W niedzielę kapitan drużyny spod Gwieździstego Sztandaru zdobył wraz z kadrą brązowy medal olimpijski po zwycięstwie nad reprezentacją Rosji 3:2. Po spotkaniu 34-letni zawodnik został zapytany o swoją przyszłość.

- Chciałbym kontynuować swoją przygodę z reprezentacją. Jedynej rzeczy, której nie udało mi się z nią zdobyć, to medal mistrzostw świata. Wygraliśmy Puchar Świata, dwukrotnie triumfowaliśmy w Lidze Światowej, sięgnęliśmy też po złoto olimpijskie. Ale na swojej półce wciąż mam jeszcze jedno wolne miejsce. Jeśli trener Speraw będzie chciał mnie powołać, będę dostępny, ale to jego decyzja - zaznaczył David Lee.

Gdy z kolei padło pytanie o udział w kolejnych igrzyskach olimpijskich w Tokio, siatkarz odpowiedział krótko, że raczej tego nie planuje.

W superlatywach o graczu PAOK-u Saloniki wypowiadał się również selekcjoner reprezentacji Stanów Zjednoczonych, John Speraw.

- Reid [William Priddy - przyp. red.] i David bardzo pomagają tej drużynie. Kiedy prowadzisz zespół z zawodnikami, którzy tak długo w nim występują i utrzymują taki poziom, to nasza praca jest naprawdę zaawansowana - zaznaczył trener brązowych medalistów igrzysk w Rio.

Lee w reprezentacji występuje od 2003 roku, ale w składzie na mistrzostwa świata znalazł się dopiero w 2010 roku. Jednak mundial we Włoszech Amerykanie zakończyli na odległym 10. miejscu. Cztery lata później w Polsce zajęli siódmą lokatę.

ZOBACZ WIDEO Koszulka Ronaldo i wielkie trofea. Zobacz muzeum reprezentacji Brazylii! (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×