Maksim Michajłow: Wydawało się, że Polacy nie mają rezerw, ale znaleźli dobrą młodzież

Materiały prasowe / FIVB / Maksim Michajłow przed serwisem
Materiały prasowe / FIVB / Maksim Michajłow przed serwisem

Reprezentacja Rosji na igrzyskach olimpijskich była jednym z faworytów do zdobycia złotego medalu. Jednak podopieczni Władimira Alekny nie zdołali pokonać w półfinale Brazylijczyków, a także nie wykorzystali swojej szansy w meczu o trzecie miejsce.

- Wynik na igrzyskach był obiektywny. Cuda się nie zdarzają, jeśli przez dwa lata nie wygrywasz z silnymi przeciwnikami, to na igrzyskach grasz prawdopodobnie po to, żeby przegrać. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski. Być może wcześniej w kadrze mogli grać młodzi zawodnicy, którzy przez ten czas nabraliby doświadczenia i zaufania. Powinniśmy wyciągnąć wnioski po Pucharze Świata, ponieważ tam wyniki były niezadowalające, a mówienie, że jesteśmy w trakcie przygotowań do igrzysk było złe. Musimy poczuć smak zwycięstwa, aby zyskać pewność siebie - ocenił 28-letni siatkarz.

Dla Maksima Michajłowa były to trzecie igrzyska olimpijskie. Jak przyznał atakujący Sbornej turniej rozgrywany w Brazylii pod różnymi względami nie należał do udanych. Powodem nie była tylko zła organizacja, ale także sytuacja związana z aferą dopingową wśród rosyjskich sportowców.

- Szczerze mówiąc o tych igrzyskach moje wspomnienia będą najbardziej skąpe. W porównaniu z Londynem czy Pekinem upłynęło osiem lat, a poziom organizacji był znacznie wyższy niż tutaj. Było dużo błota, żołnierzy z bronią. Mimo tego nie czuliśmy, że nie zostaniemy okradzeni, że ktoś na nas nie napadnie. Nie panowała tam sportowa atmosfera. Panował jakiś rodzaj politycznej wojny. Raz pozwalają nam na wzięcie udziału w rywalizacji, potem nie. Podsumowując, złe wspomnienia z igrzysk nie były spowodowane tylko przez nasz wynik, ale także w związku z sytuacją politycznej wojny - skomentował atakujący reprezentacji Rosji. 

Po ostatnim meczu Sbornej na igrzyskach w Rio Siergiej Tietiuchin oraz Aleksiej Wierbow ogłosili zakończenie kariery reprezentacyjnej. Według Michajłowa znalezienie zawodników, którzy zastąpią tak wielkie nazwiska nie jest łatwym zadaniem.

- Trudno teraz o tym rozmawiać. Kadra nie tworzy się przez rok czy dwa. Następcy mogą pojawić się tuż przez igrzyskami. W reprezentacji Polski drużyna została stworzona dwa lata przed igrzyskami. Wydawało się, że nie mają rezerw, ale znaleźli dobrą młodzież. Teraz my jesteśmy zobowiązani aby skupić się na młodych graczach i ogrywać ich w reprezentacji - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Rząsa: Trener Nawałka postawił na sprawdzonych zawodników (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (11)
avatar
sop Sovia
27.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maxim oglądaj ME juniorów zobaczysz naszą "dobrą" młodzież:):) 
avatar
obiektywny
26.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Cyt. z p. Michajłowa jak ulał pasuje do naszej reprezentacji: "Wynik na igrzyskach był obiektywny. Cuda się nie zdarzają, jeśli przez dwa lata nie wygrywasz z silnymi przeciwnikami, to na igrzy Czytaj całość
avatar
jaet
26.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Tyle, że Rosjanie tej młodzieży już teraz mogącej grać na najwyższym poziomie mają dwa razy więcej niż my. Dziwne klubowe wybory "młodych zdolnych" też nie pomagają. W tym roku sezon przesiedzi Czytaj całość
avatar
Allez
26.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obiektywne slowa Michajlowa potwierdzają stan faktyczny. A teraz mam nadzieje, ze Polacy znow znajda zdolnych następców. Wszak mamy juniorow zlotych medalistow. W siatce szcześliwie mamy rezer Czytaj całość