Van Walle: Nie mam prawa narzekać

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Belgijski atakujący do tej pory nie błyszczał w ligowych spotkaniach. Mimo tego zawodnik, którego transfer okrzyknięto największym wzmocnieniem GKS-u, jest usatysfakcjonowany z plusligowej przygody.

W tym artykule dowiesz się o:

Do tej pory zespół z Katowic odniósł jedno zwycięstwo i raz musiał pogodzić się z porażką. W pierwszym spotkaniu fenomenalnie zaprezentował się Karol Butryn, więc nikt nie odczuł braku Gerta van Walle na boisku.

W końcu Belg wszedł na boisko w drugim secie meczu z Indykpolem AZS-em Olsztyn. W hali Urania miał szansę pokazać się publiczności w nieco dłuższym wymiarze. Jak sam przyznaje, z jego zdrowiem jest coraz lepiej. - Dużo pracuję z trenerem przygotowania fizycznego, by wzmocnić moje kolano. Wiele czasu poświęcam też na fizjoterapię. Z dnia na dzień i z tygodnia na tydzień chcę udowadniać, że jestem w coraz lepszej dyspozycji. Powrót do zdrowia po urazie nigdy nie jest łatwy, dlatego tym bardziej się cieszę, że się udaje - mówi w wywiadzie dla oficjalnej strony GKS Katowice.

Atakujący przyznaje, że dobrze czuje się w nowej grupie. - Drużyna przyjęła mnie naprawdę dobrze. Wszyscy mi pomagają, ułatwiając zaaklimatyzowanie się w Polsce. Mamy dobry zespół z wieloma świetnymi zawodnikami. Wszystko działa profesjonalnie. Nie mogę na nic narzekać i bardzo się cieszę, że tutaj jestem - przyznaje.

Atmosfera w GKS-ie to nie jedyna rzecz, która podoba się Belgowi. Zawodnik cieszy się również z tego, że gra w tak dużym mieście jak Katowice. - Kilka razy miałem okazję poznać Katowice i muszę powiedzieć, że to bardzo przyjazne miejsce - uznał.

Gracz dodał również, że GKS "musi" wygrać mecz z AZS-em Częstochową.

ZOBACZ WIDEO Mógł być najlepszy, ale... Portugalczycy wspominają Andrzeja Juskowiaka

Komentarze (0)