Bielszczanki uważane były za faworytki sobotniego starcia w hali przy ulicy Rychlińskiego. W ich szeregach zagrało zdecydowanie więcej doświadczonych siatkarek niż w Atomie Treflu Sopot. Jednak boiskowa rywalizacja pokazała, że młode zawodniczki z Trójmiasta jeszcze nie raz w tym sezonie będą w stanie sprawić niespodziankę.
- Spodziewaliśmy się takiego spotkania, ale nie ukrywam, że liczyliśmy na trzy punkty. Wiedzieliśmy, że zagramy z zespołem bardzo ambitnym. W ich szeregach było sporo zawodniczek, które w poprzednim sezonie zdobyły młodzieżowe mistrzostwo Polski. Oczekiwania były duże, ale zespół wykonał plan - powiedział Mariusz Wiktorowicz, trener BKS Profi Credit Bielsko-Biała.
I chociaż gospodyniom udało się zwyciężyć w czterech setach, to sopocianki były bardzo bliskie doprowadzenia do tie-breaka. Nie tylko w szeregach Atomu Trefla Sopot, ale także BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała znalazły się zawodniczki, które rozegrały swój debiutancki mecz w Orlen Lidze. Wśród nich były między innymi środkowa Natalia Perlińska oraz libero Aneta Wilczek.
- Wszystkie zmiany bardzo dobrze wyszły. Niektóre dziewczyny miały prawdziwy chrzest bojowy, bo jeszcze na tym poziomie rozgrywkowym nie grały. Drużyna się fajnie uzupełnia i ma charakter - zakończył szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew: Koncentracja była kluczowa. Dziękuję drużynie (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}