Bielszczanki nerwowe w potyczce z Atomem. "Młody zespół jest zawsze nieobliczalny"

Siatkarki BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała od zwycięstwa nad Atomem Treflem Sopot (3:1) rozpoczęły zmagania w nowym sezonie Orlen Ligi. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza bardzo nerwowo rozpoczęły pojedynek.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Średnia wieku wyjściowego składu Atomu Trefla Sopot wyniosła w sobotnim meczu nieco ponad dwadzieścia dwa lata. Podopieczne Piotra Mateli były zdecydowanie mniej doświadczonym zespołem od przeciwniczek, ale wykazały się ogromną ambicją i wolą walki. Mało brakowało, a spotkanie w hali przy ulicy Rychlińskiego w Bielsku-Białej rozstrzygnął dopiero tie-break.

- Rzeczywiście łatwo nie było, ale liczą się trzy punkty. Dla nas był to podwójnie trudny mecz, bo grałyśmy u siebie i chciałyśmy zaprezentować się z jak najlepszej strony. Myślę, że to wszystko trochę nas "związało". Na szczęście w drugim secie emocje już opadły, a gra zaczęła iść w dobrą stronę - powiedziała po meczu libero, Mariola Wojtowicz.

Siatkarki BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała w pierwszej odsłonie zagrały bardzo nerwowo, oddając inicjatywę swoim rywalkom. Młody zespół z Sopotu zaskoczył bielszczanki, które nie miały okazji spotkać się z nim w okresie przygotowawczym. - Nasze przeciwniczki widziałyśmy dopiero w czwartek na przedmeczowej odprawie. O niektórych zawodniczkach słyszałam wtedy pierwszy raz, ich nazwiska nie były mi niestety wcześniej znane. Trudno gra się z takim zespołem, po którym nie wiadomo czego się spodziewać - przyznała.

Gra Atomówek opierała się przede wszystkim na skrzydłowych - Magdalenie Damaske oraz Karolinie Goliat. Dobrze na środku zaprezentowała się także Justyna Łukasik. Z kolei w szeregach gospodyń bardzo dobrze debiut w Orlen Lidze zapamięta Sonia Mikyskova. Natomiast nagroda MVP powędrowała do kapitan Joanny Staniuchy-Szczurek za bardzo dobre serie punktowe w polu serwisowym.

- Myślę, że trochę zlekceważyłyśmy sobie pierwszego seta. Cały czas powtarzałyśmy, że to już nie ten sam zespół z Sopotu, co ostatnio i to nas zgubiło. Z drugiej strony miałyśmy z tyłu głowy, że młode dziewczyny zawsze są nieobliczalne. Nie wiemy, gdzie uderzy, jak zaserwuje, obroni ręką, nogą, wszystkim. To się rzeczywiście sprawdziło. Rywalki zagrały bardzo dobre spotkanie, za które należy im pogratulować - zakończyła Mariola Wojtowicz.

ZOBACZ WIDEO Dublet Paulo Dybali, Juventus Turyn lepszy od Udinese Calcio - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×