Racja w sprawie Dominiki Sobolskiej po stronie Taurona MKS-u? "Mieliśmy zapewnienie, że może grać jako Polka"

Newspix / Piotr Kucza
Newspix / Piotr Kucza

Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej podjęła decyzję w sprawie meczu 1. kolejki Orlen Ligi pomiędzy Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza a Developresem SkyRes Rzeszów. - Jesteśmy mocno zszokowani taką decyzją - przyznała trener Magdalena Śliwa.

Podczas meczu 1. kolejki Orlen Ligi pomiędzy Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza a Developresem SkyRes Rzeszów został naruszony regulamin. W dąbrowskiej drużynie jednocześnie na boisku przebywały cztery zagraniczne siatkarki, a jedną z nich była Dominika Sobolska.

W związku z tym rzeszowski klub złożył protest. Sobolska ma podwójne obywatelstwo (polskie i belgijskie), ale w Orlen Lidze ma występować na licencji FIVB, jako zagraniczna zawodniczka.

Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej 21 października podjęła decyzję o zweryfikowaniu wyniku spotkania pomiędzy Tauronem MKS-em a Developresem SkyRes jako walkowera dla rzeszowianek, które tym samym wygrały 3:0 (25:0, 25:0, 25:0).

- Jesteśmy mocno zszokowani taką decyzją. Każdy z zespołów przygotowuje się do sezonu dużo wcześniej niż w czerwcu czy lipcu. To było nasze pierwsze pytanie: jak będzie traktowana? Z Dominiką rozmawialiśmy bardzo wcześnie i mieliśmy zapewnienie, że będzie mogła grać jako Polka. Na tej podstawie został zbudowany zespół. Do Dominiki dopasowywane były dziewczyny zza granicy, bo wiedzieliśmy, że limity mamy pod kontrolą - wyjaśniła asystent trenera, Magdalena Śliwa.

ZOBACZ WIDEO Garbine Muguruza: Z moją nogą wszystko już w porządku (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Dąbrowski klub podpisał kontrakt z Dominiką Sobolską 2 marca 2016 roku, czyli jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów. - Wchodzi przepis? OK, niech wchodzi, ale to, co jest podpisane wcześniej, traktujemy jako prawomocne. Podobny przypadek jest w Asseco Resovii, w której Lukas Tichacek jest traktowany jako Polak. Myślę, że panowie przemyślą sprawę i podejdą do tego tak, jak jest w papierach - podkreśliła.

Już wieczorem w dniu wydania decyzji przez PLPS prezes MKS-u, Robert Koćma, zapowiedział złożenie odwołania. - Wierzymy, że to się szybko wyjaśni. Dociera do nas dużo głosów z Polski, że są po naszej stronie. Zespół byłby inaczej dopasowany, jeśli Dominika byłaby traktowana jako zawodniczka zagraniczna. Przecież nie strzelalibyśmy sobie sami w stopę - zaznaczyła Magdalena Śliwa.

Źródło artykułu: