Podczas meczu 1. kolejki Orlen Ligi pomiędzy Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza a Developresem SkyRes Rzeszów został naruszony regulamin. W dąbrowskiej drużynie jednocześnie na boisku przebywały cztery zagraniczne siatkarki, a jedną z nich była Dominika Sobolska.
Wzbudziło to podejrzenia Developresu SkyRes. Rzeszowski klub złożył protest, argumentując że Sobolska występuje na licencji FIVB. W tej sprawie wypowiedziała się również druga strona - prezes dąbrowskiego klubu oraz menadżer zawodniczki, Jakub Dolata.
- Dominika Sobolska podpisała z nami kontrakt 2 marca 2016 roku, czyli jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów. Zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie regulacjami powinna być traktowana do końca sezonu 2016/2017 jako zawodniczka krajowa. Kontaktowaliśmy się w tej sprawie z Profesjonalną Ligą Piłki Siatkowej S.A. i z otrzymanych informacji jasno wynikało, że tak będzie - tak w specjalnym oświadczeniu prezes MKS-u Robert Koćma odpowiedział na zarzuty kierowane przez Wiesława Kozieła.
Racja okazała się być po stronie Developresu SkyRes. Dominika Sobolska jest zawodniczką o podwójnym obywatelstwie (polskim i belgijskim), ale w Orlen Lidze występuje na licencji FIVB. Stąd decyzja Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej z dnia 21.10.2016 o zweryfikowaniu wyniku spotkania pomiędzy Tauronem MKS-em a Developresem SkyRes jako walkowera dla rzeszowianek, które tym samym wygrały 3:0 (25:0, 25:0, 25:0).
Natychmiast na tę decyzję odpowiedział Tauron MKS. Klub zamierza skorzystać z prawa odwołania. - Będziemy się odwoływać, bo uważamy, że działaliśmy zgodnie z literą prawa - podkreślił prezes Robert Koćma.
Czy MKS powinien lepiej zweryfikować kwestię licencji Dominiki Sobolskiej przed startem Orlen Ligi? 
Dobrze, że sprawa została Czytaj całość