Obie drużyny po trzech kolejkach nie miały na swoich kontach choćby punktu. Nieco lepiej spisywali się siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz, którzy zdołali ugrać dwa sety. Przed spotkaniem w Częstochowie można było przewidywać, że nie będzie to widowisko najwyższych lotów. Mimo słabego momentami poziomu nie brakowało emocji. Starcie rozstrzygnęło się dopiero w tie-breaku.
Co ciekawe, lepszymi statystykami w przyjęciu i ataku legitymowali się bydgoszczanie, którzy skończyli 47 proc. swoich ataków, a zagrywki przeciwników odbierali z 52 proc. skutecznością. Siatkarze AZS-u Częstochowa wskaźnik pozytywnego przyjęcia mieli na poziomie 49 proc., a ich skuteczność w ataku wyniosła 46 proc.
Był to mecz pełen błędów. Akademicy popełnili ich łącznie 28, a gracze Łuczniczki za darmo rywalowi oddali aż 36 "oczek", co na standardy PlusLigi jest rzadko spotykanym wynikiem.
O losach meczu zadecydowały indywidualności. Liderem AZS-u był Paweł Adamajtis, który wywalczył 26 punktów. Był on główną opcją w ataku częstochowian. W szeregach gości najskuteczniejsi byli Igor Yudin i Milan Katić. Obaj swojej drużynie dali po 15 "oczek".
Porównanie statystyk:
AZS Częstochowa | Element | Łuczniczka Bydgoszcz |
---|---|---|
8 | Asy serwisowe | 4 |
14 | Błędy przy zagrywce | 19 |
49 proc. (4 błędy) | Przyjęcie pozytywne | 52 proc. (8 błędów) |
46 proc. (56/122) | Skuteczność w ataku | 47 proc. (59/125) |
10 | Błędy w ataku | 9 |
14 | Bloki | 11 |
ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?