Bez większych problemów podopieczni Andrzeja Kowala rozprawili się z Czarnymi podczas niedzielnego pojedynku. Dominując niemal w każdym elemencie pozwolili uzyskać rywalom zaledwie 49 punktów w całym spotkaniu. Atutem rzeszowskiego kolektywu była przede wszystkim zagrywka. W ich grze nie zabrakło jednak kombinacji i ciekawych akcji.
- Jak się prowadzi sporą ilością punktów, to ta gra jest bardziej na fantazji, jakby można sobie pozwolić na więcej. Ale cieszymy się, że zagraliśmy bardzo dobrze i zagrywką i taktycznie - ocenił konfrontację Bartłomiej Lemański.
Podczas ostatnich spotkań Lemański pojawiał się w wyjściowej szóstce Asseco Resovii. Zaczynając od meczu z PGE Skrą Bełchatów, poprzez następne kolejki siatkarz odnotowywał bardzo dobre wyniki. Punktował zarówno w ataku jak i bloku. Dodatkowo jego zagrywka sprawiała niezwykłą trudność przeciwnikom. W niedzielnym starciu z Wojskowymi zdobył 9 "oczek". - Udało mi się póki co grać w Rzeszowie w szóstce, trochę przez kontuzję Marcina Możdżonka bo nie może akurat grać. Także mam nadzieję, że godnie go zastępuje - komentował młody środkowy.
Zawodnik zapytany o to jak odnajduje się w zespole wśród takich zawodników jak Nowakowski oraz Możdżonek odpowiedział krótko. - Na początku miałem takie obawy, że te postacie są w hierarchii dużo wyżej ode mnie i bałem się jak to będzie, ale już w pierwszych tygodniach widać było, że niepotrzebnie i cieszę się, że tak szybko się zaaklimatyzowałem.
Następne zawody rzeszowianie rozegrają już w najbliższy piątek 4 listopada. Spotkają się wówczas na meczu wyjazdowym z Jastrzębskim Węglem. Pierwszy gwizdek w hali rozbrzmi o godzinie 20:15.
ZOBACZ WIDEO Ronaldo zmarnował rzut karny, ale ustrzelił hat-trick! Real zbił Deportivo. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]