Megan Courtney kandydatką na gwiazdę Orlen Ligi

Megan Courtney zaprezentowała świetną dyspozycję w 3. kolejce Orlen Ligi. Siatkarka Impela Wrocław w wygranym 3:1 spotkaniu z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała potwierdziła, że może być jedną z rewelacji rozgrywek.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
PAP / PAP/Maciej Kulczyński

Do tej pory Megan Courtney grę w siatkówkę łączyła z nauką w Penn State University w Pensylwanii. W rozgrywkach akademickich prezentowała się na tyle dobrze, że zwróciła na siebie uwagę europejskich klubów. Po Amerykankę ostatecznie sięgnął Impel Wrocław.

- Dla Megan to pierwszy profesjonalny sezon w Europie. Wcześniej występowała w drużynie uniwersyteckiej. Musi teraz pracować na wyższej intensywności. W USA treningi są krótsze - podkreśla trener Marek Solarewicz.

23-latka miała obiecujący początek. Błyszczała w sparingach i z miejsca jej transfer stał się kandydatem do miana hitu transferowego. Przed startem ligi Courtney przytrafiła się kontuzja mięśni brzucha i czekał ją ponad dwutygodniowy rozbrat z siatkówką.

Do pełni zdrowia Amerykanka wróciła dopiero na mecz 3. kolejki Orlen Ligi z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała. Wprawdzie wystąpiła już na parkiecie w Łodzi, ale nie pokazała się tam z najlepszej strony. Z bielszczankami Courtney wyglądała znacznie lepiej.

ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Bartosz Bereszyński: Memy o mnie? Każdy zaszedł Ronaldo za skórę

- Megan zmagała się z kontuzją mięśni brzucha, przy której można jedynie odpoczywać. Dwa i pół tygodnia nie robiła nic. Przed ostatnim meczem z ŁKS-em na treningach wykonywała tylko kiwki. Zagrała w Łodzi, ale myślę, że z BKS-em było znacznie lepiej - trudno nie zgodzić się ze słowami Marka Solarewicza.

Przyjmującej wprawdzie nie wyszedł pierwszy set, ale z każdą akcją nabierała pewności. Zdobyła 12 punktów przy dobrej skuteczności 50 proc., po premierowej odsłonie znacznie poprawiła także jakość swojego przyjęcia (57 proc. dokładnego dogrania). Wysoka, a przy tym bardzo szczupła siatkarka po raz pierwszy pokazała swój potencjał w rozrywkach ligowych. - W okresie przygotowawczym regularnie zaliczała występy po 20 punktów, przy około 60 proc. w ataku - przypomina Solarewicz.

Sterników Impela do amerykańskich wariantów nie zniechęciła Kristin Hildebrand. W poprzednich rozgrywkach miała zostać gwiazdą ligi, a oprócz kilka niezłych występów, dołowała. Wygląda na to, że ryzyko się opłaci. Włodarzom klubu tym razem trafiła się siatkarska perełka.

Czy Megan Courtney zostanie gwiazdą Orlen Ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×