KSZO Ostrowiec przed meczem przeciwko Budowlanym Łódź było skazane na porażkę. Ostrowczanki w dwóch poprzednich pojedynkach zdobyły tylko punkt, a łodzianki wywalczyły sześć "oczek". Pierwszego seta gospodynie rozstrzygnęły na swoją korzyść dopiero po grze na przewagi. Choć przegrywały 23:24, to wygrały 26:24.
W dwóch kolejnych odsłonach Budowlane wygrywały z dużą zaliczką, choć do połowy setów gra toczyła się punkt za punkt. - Wynik nie odzwierciedla tego, co graliśmy. Zablokowaliśmy się w pewnych elementach, mieliśmy dobre piłki, ale nie mogliśmy ich skończyć. Trzeba grać równo i żeby wygrać z takim zespołem jak Budowlani, to należy wykorzystać każdą sytuację, a nie oddawać punkty za darmo - powiedział trener KSZO, Dariusz Parkitny.
- Żałujemy, bo jakby nie grał zespół Budowlanych, to na pewno był faworytem. Mieliśmy szansę się zbliżyć do rywalek, udało nam się to, ale nie wykorzystaliśmy tego przez własne błędy. W drugim i trzecim secie popełniliśmy ich zbyt dużo, i to jest najgorszy mankament. Nie mamy dużych roszad w składzie, nie mamy zespołu obfitego w zawodniczki na wszystkich pozycjach, a najgorzej pod tym względem jest na przyjęciu - stwierdził Parkitny.
Sezon 2016/2017 KSZO rozpoczęło od trzech porażek, ale nie wpłynęło to na atmosferę w zespole. - Atmosfera jest dobra. My jesteśmy w innym miejscu, a w innym Budowlani, Tauron MKS i inne zespoły, z którymi graliśmy. Następnymi rywalami są Muszynianka i Chemik. To są potentaci polskiej siatkówki, chcemy uszczknąć jak najwięcej. Naszym celem jest walka, nie udało się, ale widać, że było blisko. Pozostaje kwestia stabilnej i konsekwentnej gry - ocenił Parkitny.
Trener KSZO z przegranych na początku sezonu wyciąga pozytywne wnioski. - Te porażki dodają wiary na lepszą przyszłość. Jeśli gra się jak równy z równym z takimi zespołami, to znaczy, że możemy walczyć i nie musimy być na skazanej pozycji. Zespół chce, jest waleczny, ale to trzeba udowodnić w kilku sytuacjach i w każdym secie - zakończył Parkitny.
ZOBACZ WIDEO Mocne opinie o Lewandowskim z Hiszpanii. Trafi do Realu? "Nie jest potrzebny"