Effector - Cuprum: zespołowość w ataku

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Podopieczni Gheorghe Crete dopiero po tie-breaku uporali się z Effectorem Kielce. Goście na własne życzenie wypuścili z rąk dwusetowe prowadzenie i zaserwowali dość skromnej publiczności zacięty bój.

Przyjezdni zdobyli dwa razy więcej punktów bezpośrednio z zagrywki (8). Ogromna w tym zasługa Marcus Bohme, który aż czterokrotnie zaskoczył rywali swoim serwisem. Po drugiej stronie siatki dwa "oczka" w tym elemencie do swojego dorobku dopisał Jakub Wachnik. Warto podkreślić, że obie strony ryzykowały. Stąd też aż łącznie 30 zepsutych piłek.

To co z pewnością miało też wpływ na końcowy rezultat to liczba błędów w ataku. Effector mimo, że finalnie zakończył mecz z wyższą skutecznością (48 proc. przy 43 proc. Cuprum), pomylił się aż sześciokrotnie, przy sześciu takich błędach lubinian.

Najwięcej punktów wśród miejscowych, kolejny raz w tym sezonie, wywalczył Leo Andrić (21). Drugi pod tym względem siatkarz biało-czerwono-niebieskich Jakub Wachnik zgromadził na swoim koncie 15 pkt. W Cuprum aż trzech graczy wzięło na siebie ciężar odpowiedzialności: Łukasz Kaczmarek (17 pkt), Marcus Bohme (16 pkt) i Robert Täht (15 pkt). Zespołowość w tym pojedynku wzięła więc górę.

Porównanie statystyk:

Effector KielceElementCuprum Lubin
4 Asy serwisowe 8
15 Błędy w zagrywce 15
43 proc. (8 błędów) Przyjęcie pozytywne 51 proc. (4 błędy)
48 proc. (59/122) Skuteczność w ataku 43 proc. (55/129)
13 Błędy w ataku 6
12 Bloki 10

ZOBACZ WIDEO: Tego rekordu Polski nie pobito już od 36 lat. "Strasznie mnie to kręci"

Komentarze (0)