Nic dziwnego, że władze siatkarskiego GKS-u Katowice starały się ze wszystkich sił, aby podjąć broniącą mistrzowskiego tytułu ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle w słynnym Spodku. Skoro rozegrane w tym obiekcie spotkanie z Effectorem Kielce przyciągnęło na trybuny prawie trzy tysiące kibiców, mimo kiepskiego, środowego terminu, to trudno sobie nie wyobrazić, jakie oddziaływanie w sportowej społeczności Katowic miałoby starcie GieKSy z mistrzem Polski. Tym razem się nie udało i drużyna Piotra Gruszki zagra z dream teamem pod wodzą Ferdinando De Giorgiego w Szopienicach.
- O porażkach z Effectorem Kielce i MKS-em Będzin trzeba zapomnieć. Przed nami ciężki okres, bo czekają nas spotkania z teoretycznie silniejszymi rywalami. Będziemy walczyć i myślę, że nie stoimy na straconej pozycji - podkreślił Michał Błoński w rozmowie z oficjalnym klubowym portalem. Katowiczanie mają już za sobą starcia z rywalami będącymi w bezpośrednim zasięgu, mecz z ZAKSĄ zaczyna maraton starć ze ścisłą czołówką PlusLigi. Boje z zespołami pokroju Effectora czy bielskiego BBTS-u weryfikowały głównie siatkarskie umiejętności GKS-u, rywalizacja z najlepszymi pokaże zaś, jak głowy podopiecznych Gruszki reagują na wielkie nazwiska i uznane siatkarskie marki w akcji.
W obozie katowiczan podkreśla się przede wszystkim chęć stłumienia kędzierzynian dobrą zagrywką. Patrząc na statystyki, oba zespoły zaliczają średnio po 1,3 asa na set, aczkolwiek jest to jedyny aspekt gry, w którym GieKSa wytrzymuje liczbowo porównanie do mistrza kraju. - Bardziej chcemy potraktować te mecze na zasadzie dobrej nauki siatkówki. Nikt nie jest nastawiony na oddawanie ZAKSIE trzech punktów. Będziemy walczyć do końca. Pokazaliśmy już, że GKS ma charakter i będzie walczył, choć ze zmiennym szczęściem - mówił menadżer gospodarzy sobotniego spotkania Dariusz Łyczko. Jeżeli śląska drużyna faktycznie wykaże więcej determinacji niż w ostatnich dwóch meczach, może się okazać, że nie potrzeba mekki polskiej siatkówki do zapewnienia dobrych sportowych emocji.
GKS Katowice - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / sobota, 5 listopada, godz. 20
Portal WP SportoweFakty.pl zaprasza na relację LIVE z tego spotkania!
ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Michał Pazdan, koszmar Cristiano Ronaldo powrócił