- Cuprum w tym sezonie pokazuje bardzo dobrą siatkówkę i jest to trudny rywal, a szczególnie na swoim parkiecie. Świetnie, że udało nam się wygrać, bo łapiemy teraz kontakt z czołówką po tym walkowerze - rozpoczął przyjmujący PGE Skry Bełchatów.
Artur Szalpuk zgodził się z opinią, że o zwycięstwie przyjezdnych zadecydowała pierwsza partia. A w niej mimo handicapu po stronie Miedziowych, bełchatowski zespół po skutecznych atakach Karola Kłosa odrobił straty i przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę.
- Myślę, że pierwszy set był bardzo ważny i decydujący o losach dzisiejszego meczu. Cuprum grało na początku wręcz fenomenalnie. Kilka obron i nasze dobre przyjęcie spowodowały, że wygraliśmy zaciętą końcówkę. I od tego momentu Cuprum moim zdaniem zaczęło grać troszkę gorzej, a my natomiast jeszcze lepiej - przyznał zawodnik Skry.
Drużyna Philippe'a Blaina poszła za ciosem i zwyciężyła na Dolnym Śląsku bez straty seta. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz i nie wyszczególnił tu bym żadnego elementu, bo we wszystkich spisaliśmy się pozytywnie. Myślę, że z boku wyglądało to całkiem nieźle - dodał Artur Szalpuk.
W następnej kolejce PGE Skra Bełchatów zmierzy się z Jastrzębskim Węglem, który pokonał ostatnio Asseco Resovię Rzeszów. - Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa, ale jutro zaczynamy już myśleć o kolejnym meczu. Jedziemy do Jastrzębia, w którym doszło ostatnio do niespodzianki. To bardzo trudny teren - zakończył przyjmujący.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski: Trochę za dużo już tych pożegnań (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}