Choć włodarze GieKSy starali się, by mecz z mistrzem Polski, ZAKSĄ, był rozgrywany w Spodku, to porozumienie z operatorem hali nie zostało osiągnięte. Z tego powodu spotkanie to odbędzie się w hali w Katowicach-Szopienicach, która jest w stanie pomieścić o wiele mniej widzów.
Już na 2,5 godziny przed startem spotkania wszystkie bilety zostały wykupione. Z trybun Ślązaków będzie więc dopingować 1500 kibiców, bo tyle wynosi liczba miejsc siedzących w hali w Szopienicach.
Kasy w obiekcie były otwarte od godziny 17:00, a w puli pozostało niespełna 100 wejściówek. Bilety rozeszły się bardzo szybko, bo w niecałe 30 minut!
Faworytem sobotniego spotkania są kędzierzynianie. - Rywale mają mocne argumenty na każdej pozycji. Na pewno kluczowe będzie odrzucenie ich od siatki. Mocna zagrywka oraz obrona to dwa filary, na których powinniśmy oprzeć naszą grę. Do tego musi dojść determinacja i wiara, że można wygrać z takim rywalem. Pokazał to Jastrzębski Węgiel, który walczył i był bliski pokonania ZAKSY. Musimy się z nią bić. Graliśmy już sparing z kędzierzynianami, ale mecz o punkty to będzie zupełnie coś innego. Gra na podwyższonym ryzyku w każdej akcji jest niezbędna - mówił przed meczem trener GieKSy, Piotr Gruszka.
Spotkanie pomiędzy GKS-em Katowice a ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle odbędzie się w sobotę 5 listopada. Początek został zaplanowany na godzinę 20:00.
ZOBACZ WIDEO: Atakowali Polkę po igrzyskach i nazywali ją rasistką. "Bardzo mnie to bolało"