Zespół PGE Skry Bełchatów przygotował się na mecz w Lubinie wzorowo i wygrał bój na Dolnym Śląsku bez straty seta. Ekipa brązowych medalistów zdawała sobie sprawę, że nie czeka ich w Lubinie łatwa przeprawa. Mimo że drużyna Philippe'a Blaina nigdy w lidze z Cuprum nie przegrała, mogła mieć przed spotkaniem pewne obawy. Groźny gospodarz pokonał w piątej kolejce wicemistrza Polski.
- Na pewno spodziewaliśmy się trudnego pojedynku. Tym bardziej, że drużyna z Lubina wygrała z Asseco Resovią Rzeszów. Musieliśmy się skupić na tym spotkaniu, skoncentrować i dać z siebie to, co najlepsze - powiedział w wywiadzie dla klubowej telewizji Skry, Mariusz Wlazły.
- Staramy się grać na jednym poziomie. Oczywiście błędy się przytrafiają, ale staramy się także te błędy wykluczać. Pracujemy nad tym na treningach i cały czas chcemy ulepszać naszą grę. Spotkania w lidze są tego dowodem, że nasza gra już się stabilizuje, ale mam nadzieję, że będziemy grać jeszcze lepiej - przyznał atakujący.
W następnej kolejce bełchatowian czeka następne trudne starcie. PGE Skra zmierzy się na wyjeździe z niebezpiecznym Jastrzębskim Węglem.
ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Był Prijo, było party!