W ostatniej kolejce na drodze Asseco Resovia Rzeszów stanęli siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Dość niespodziewanie wicemistrzowie Polski przegrali w czterech setach i po raz drugi w tym sezonie zeszli z parkietu pokonani. - Niestety, mieliśmy duże problemy z zagrywką rywali, którzy od pewnego momentu zaczęli nam sprawiać w tym elemencie sporo problemów - mówił po meczu John Perrin.
Kanadyjski przyjmujący wyjaśnił przyczyny porażki. - Nawet, jeśli udało nam się utrzymać piłkę na swojej stronie boiska, to nie potrafiliśmy skończyć skutecznie akcji w ataku i zrobić przejścia. Z kolei oni powiększali swoją przewagę, czuli się coraz pewniej, a ich czołowi skrzydłowi Oliva i Muzaj, jak już się nakręcili, to ciężko było ich zatrzymać. Wiedzieliśmy o tym i byliśmy przygotowani na to, że będą bardzo groźni. Nie wykorzystywaliśmy w tym meczu naszych szans na zdobywanie punktów i to nas bardzo wiele kosztowało. Miałem też nadzieję, że spiszemy się dużo lepiej w obronie, ale tak się nie stało. Tak niestety ten mecz wyglądał i musimy się z tym pogodzić - stwierdził Perrin.
Do tej pory Resovia w swojej hali jest niepokonana, a porażki pojawiły się na wyjeździe. - Na to wygląda biorąc pod uwagę, że do tej pory zanotowaliśmy dwa bardzo przekonujące zwycięstwa na swoim terenie. Na wyjazdach musimy grać jednak lepiej niż w tych ostatnich dwóch meczach. Widać, że największy problem mamy z zagrywką, która jest naszym dużym atutem w Rzeszowie, a w innych halach gdy mamy problem w tym elemencie, to trudno znaleźć nam swój rytm gry - zakończył Perrin.
ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}