Hala Urania jest prawdziwą twierdzą dla siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn. Tak jak w poprzednim sezonie bardzo długo drużyna była niepokonana we własnej hali, tak i w tym póki co, jeszcze nie przegrała.
W poniedziałek podopieczni Andrei Gardiniego mierzyli się z Effectorem Kielce i byli faworytami meczu. Nie zlekceważyli jednak rywala. - Wręcz przeciwnie, ponieważ bardzo obawialiśmy się tego spotkania, ponieważ Kielce przegrywając nawet kiedyś 0:2 potrafiły doprowadzić do remisu a dodatkowo wygrać. Staraliśmy się cały czas być skupieni, skoncentrowani - to było widać szczególnie w trzecim secie - przyznał Paweł Woicki.
Olsztynianie są wiceliderami PlusLigi, przed nimi w tabeli jest tylko ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. - Wygraliśmy już dużo spotkań, więc atmosfera jest dobra. Wszyscy grają, każdy pomaga. To jest dla nas najważniejsze i myślę, że to daje dużo temu duchowi w zespole. Dobrze się ze sobą czujemy, zarówno na boisku jak i z naszymi kibicami. Czujemy się spokojni i bardzo komfortowo - zapewnił kapitan zespołu.
Najbliższy mecz AZS rozegra na wyjeździe. Sobotnim przeciwnikiem będzie MKS Będzin.
ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}