Agnieszka Wołoszyn: Stać nas na dużo więcej

- Wiem, że stać nas na dużo więcej. To nie tak, że spaliła nas trema - przyznała w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Agnieszka Wołoszyn, kapitan ŁKS-u Commercecon Łódź po przegranych 0:3 derbach Łodzi z Budowlanymi.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Beniaminek Orlen Ligi uległ faworyzowanym rywalkom z miasta Włókniarzy 0:3, a walkę był w stanie nawiązać jedynie przez pierwsze kilkanaście akcji pierwszego seta. Później drużyna Błażeja Krzyształowicza zdystansowała się do Ełkaesianek.

- Początek pierwszego seta był zdecydowanie lepszy niż dalsza część meczu. Później doszła jeszcze na pewno kwestia chłodnej głowy. Całe spotkanie było trochę nerwowe i szarpane. Nie było pięknego widowiska siatkarskiego. Nie wiem, czy to prawo derbów, dnia, czy godziny - powiedziała po spotkaniu Agnieszka Wołoszyn.

Choć jej drużynie trudno było utrzymać kontakt z przeciwniczkami, atakująca ŁKS-u Commercecon Łódź odczuwa niedosyt w związku z tym, co pokazał (albo raczej czego nie pokazał) jej zespół.

- Nie zagrałyśmy maksimum tego, co każda z nas potrafi. Moim zdaniem podeszłyśmy ze zbyt małą wiarą w to, co potrafimy. Z całym szacunkiem do możliwości dziewczyn z Budowlanych, ale mam wrażenie, że zagrałyśmy za bardzo bojaźliwie i stąd taki wynik - oceniła kapitan Łódzkiego Klubu Sportowego.

ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)

Łodzianki zostały rzucone na głęboką wodę jeśli chodzi o układ gier od początku sezonu w Orlen Lidze. Mimo tego udało im się zwyciężyć w starciach z Impelem Wrocław i Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Dla naszej rozmówczyni nie ma to jednak większego znaczenia.

- Dla beniaminka cała liga jest trudna i terminarz nie sprzyja. Jako zespół na pewno jesteśmy beniaminkiem, choć sama... co mam powiedzieć... nie jestem już juniorką wchodzącą do zespołu - zaznaczyła.

Atakująca ŁKS-u Commercecon otrzymała od trenera Michala Maska szansę na nieco dłuższy występ niż w poprzednich pojedynkach. - Nie będę oceniać tego, jak grałam, ale to nie jest aż tak duża różnica między tym, jak grałyśmy finał pierwszej ligi z Giacomini Budowlanymi Toruń. Tutaj po prostu nie było walki z naszej strony - przekonywała Wołoszyn.

Na co stać drużynę biało-czerwono-białych w tym sezonie? Na to pytanie siatkarka Łódzkiego Klubu Sportowego na razie nie chce odpowiadać, bo - jej zdaniem - jest jeszcze na to zbyt wcześnie.

- Na razie uczymy się siebie i w tym momencie trudno powiedzieć, jak to będzie wyglądało dalej. Jednak uważam, że drużyna jest bardzo dobrze przygotowana do sezonu. Teraz pozostaje kwestia tego, czy utrzymamy ten poziom i czy pozwoli on nam na wygrywanie.

W sobotę beniaminka Orlen Ligi z Łodzi czeka spotkanie w Muszynie z Polskim Cukrem Muszynianką Enea. Jego początek o godzinie 17:00.

Czy łodzianki są w stanie pokonać Polski Cukier Muszyniankę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×