Faworytkami sobotniego pojedynku wydawały się być rzeszowianki, które w poprzedniej serii gier pokazały się z dobrej strony w starciu z Chemikiem Police (2:3). Natomiast pilanki pod wodzą nowego szkoleniowca - Jacka Pasińskiego - chciały w końcu przerwać passę porażek, która trwa od marca 2016 roku i to im się udało.
PTPS od początku rywalizacji radził sobie nadspodziewanie dobrze, czym mogły być zaskoczone przyjezdne. Pilskie siatkarki bardzo dobrze zagrywały, a w ofensywie brylowała Alexis Austin. To w głównej mierze sprawiło, że gospodynie triumfowały pierwszych dwóch setach, kolejno do 21 i 25.
Taki obrót spraw nie podłamał Developresu, który od startu III partii wziął się mocno do pracy, zaś trudna do zatrzymania dla przeciwniczek była Adela Helić. Swoją atakującą wsparły Kremena Kamenowa, Katarzyna Mróz oraz Klaudia Kaczorowska, dzięki którym ekipa z Rzeszowa doprowadziła do tie-breaka, wygrywając 25:21 i 25:17.
Decydującą odsłonę z wysokiego "c" rozpoczął PTPS Piła, obejmując szybko prowadzenie 7:2. Od tego momentu podopieczne trenera Pasińskiego już spokojnie kontrolowały boiskowe wydarzenia (15:8), pokonując Developres SkyRes Rzeszów 3:2.
Orlen Liga, 5. kolejka:
PTPS Piła - Developres SkyRes Rzeszów 3:2 (25:21, 27:25, 21:25, 17:25, 17:25, 15:8)
PTPS Piła: Austin (25), Kwiatkowska (8), Ogoms (6), Dumancić, Szubert (4), Babicz (14), Markiewicz (libero) oraz Urban, Stencel, Piśla, Baran.
Developres SkyRes Rzeszów: Kaczmar (7), Żabińska (7), Helić (24), Mróz (12), Kaczorowska (12), Kamenowa (15), Borek (libero) oraz Śliwińska (2), Hawryła.
MVP: Agata Babicz (PTPS Piła).
[event_poll=71477]
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Nic się nie zepsuło