Sędzia skrzywdził AZS Częstochowa? Ryszard Bosek: Mógł zareagować

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Ryszard Bosek
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Ryszard Bosek

W meczu 9. kolejki PlusLigi, AZS Częstochowa przegrał z MKS-em Będzin 2:3. Najwięcej emocji było w trzecim secie. Nie obyło się bez kontrowersji. - Sędzia w tym momencie spokojnie mógł zareagować - mówi Ryszard Bosek.

AZS Częstochowa zdobył punkt z starciu z MKS-em Będzin. Ekipa spod Jasnej Góry liczyła jednak na więcej. Takiego zdania jest również dyrektor sportowy klubu. - Tego trzeciego seta tak naprawdę już wygraliśmy, ale sędziowie nie zauważyli jednej akcji i niestety potem nam się nie udało. Ten trzeci set zdecydował o tym, że potem na boisku toczyła się taka walka. W tie-breaku niestety na początku zaczęliśmy słabo, dlatego go przegraliśmy. Widać jednak, że zespół idzie do przodu i gra coraz lepiej. To nas cieszy - mówi Ryszard Bosek.

Kluczowa dla losów spotkania była trzecia partia. W jej końcówce gospodarze mieli pięć piłek setowych. Po dwóch atakach Rafała Szymury sędziowie dwukrotnie orzekli aut i przyznali punkty będzinianom. AZS kwestionował te decyzje, ale nie mógł poprosić o sprawdzenie akcji na wideoweryfikacji, bo wcześniej Michał Bąkiewicz wykorzystał już wszystkie przysługujące mu challenge. MKS wygrał seta 34:32.

Mecz w Częstochowie prowadzili Piotr Dudek i Mariusz Gadzina. Regulamin wideoweryfikacji obowiązujący w tym sezonie PlusLigi mówi o tym, że: "sędzia pierwszy (SI) ma prawo do challenge dla sędziego, przed podjęciem ostatecznej decyzji, gdy ma wątpliwość co do jej słuszności, a suma punktów zdobytych przez oba zespoły w danym secie przekracza 41 (21 w secie piątym decydującym)". Dlaczego więc arbiter nie skorzystał z tego przepisu w spornej sytuacji, kiedy była taka możliwość?

ZOBACZ WIDEO Media zachwycone Borussią Dortmund. Legię czeka kolejna bolesna porażka?

- Tego nikt nie wie. My już nie mieliśmy wideoweryfikacji, ale sędzia w tym momencie mógł spokojnie zareagować, tym bardziej że z tego, co widzę na naszych powtórkach, Szymura atakował dwa razy i dwa razy po bloku. Z jednej strony sędziowie mają prawo się pomylić, ale z drugiej strony po to jest wideoweryfikacja, żeby pomagała. Mogą z niej korzystać nie tylko trenerzy, ale również sędziowie - komentuje były mistrz świata i olimpijski.

AZS Częstochowa zajmuje 13. pozycję w tabeli. - Radości nie mamy, ale jest zadowolenie z tego faktu, że zespół prezentuje się coraz lepiej. To jest chyba najważniejsze w tym momencie. Drużynę mamy bardzo młodą i nie ma ona dużego doświadczenia. Mamy dwóch obcokrajowców, którzy w ogóle nie mają doświadczenia międzynarodowego, ale spisują się naprawdę coraz lepiej i zasymilowali się z zespołem - ocenia dyrektor sportowy klubu.

Ryszard Bosek jest zdania, iż w zespole potrzeba jeszcze kilku poprawek. - Dla takich drużyn jak nasza, ważne jest to, by robić postępy. Musimy się mentalnie przyzwyczaić do tego, że każdy mecz jest walką. Na początku sezonu mieliśmy takie sytuacje, gdzie to nie wychodziło. W jednym z setów w Kielcach mieliśmy 19:15, ale potem sami to oddaliśmy. Jeżeli wyeliminujemy jeszcze takie drobne rzeczy, to będziemy mogli być zadowoleni - kończy.

Komentarze (0)