Michał Bąkiewicz: Na ostatniego seta wyszliśmy ze złym nastawieniem

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

W spotkaniu 9. kolejki PlusLigi AZS Częstochowa przegrał przed własną publicznością z MKS-em Będzin 2:3. Dla częstochowian była to szósta porażka w tym sezonie.

AZS Częstochowa w starciu z MKS-em Będzin zdobył tylko punkt, choć był blisko tego, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść w czterech setach. Częstochowianie po meczu odczuwali spory niedosyt, zdawali sobie sprawę z tego, że stracili szansę na zdobycie kompletu punktów.

Sporo kontrowersji dostarczył trzeci set, który zakończył się wynikiem 34:32 na korzyść będzinian. Przy stanie 24:23 sędziowie przyznali punkt Akademikom, co oznaczałoby ich triumf. O wideoweryfikację poprosił jednak Stelio DeRocco, a po analizie powtórek punkt przyznano MKS-owi.

Ostatnie piłki trzeciego seta to wojna nerwów. Trener AZS-u, Michał Bąkiewicz, prosił o challenge, ale nie przysługiwało mu już takie prawo. O analizę zapisu wideo w kluczowym momencie seta mogli poprosić sędziowie, ale nie zdecydowali się na taki krok. - O to dlaczego nie było analizy powtórek trzeba spytać pana sędziego. Nie mam pojęcia dlaczego arbiter nie wziął challenge'u. Po prostu sędzia podjął taką, a nie inną decyzję - dyplomatycznie odpowiedział Bąkiewicz.

Czwartego seta Akademicy wyraźnie rozstrzygnęli na swoją korzyść. Odczuwali zadrę po przegranej w poprzedniej partii, ale w tie-breaku wyraźnie spuścili z tonu. - Zdecydowanie był to mecz walki i właśnie tego się spodziewaliśmy. Nie będę ukrywał, że bardzo ważny dla przebiegu meczu był trzeci set. Na ostatniego seta po prostu wyszliśmy ze złym nastawieniem. Straciliśmy na początku kilka punktów do przeciwnika. Tej straty nie udało się już odrobić i w konsekwencji zdołaliśmy ugrać tylko dziesięć punktów - ocenił Bąkiewicz.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz: Grupa jest trudna i nic samo się nie wygra

Źródło artykułu: