Patryk Szczurek: Espadon jest w naszym zasięgu

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Łuczniczka Bydgoszcz nie sprostała Asseco Resovii Rzeszów i przegrała z wicemistrzami Polski 0:3. W najbliższej kolejce będzie miała szansę rehabilitacji z Espadonem Szczecin.

Łuczniczka Bydgoszcz chciała powtórzyć sukcesy Cuprum Lubin, Jastrzębskiego Węgla i GKS-u Katowice, sięgając po zwycięstwo nad Asseco Resovią Rzeszów. Tak się jednak nie stało, bowiem wicemistrzowie Polski zagrali bardzo dobre spotkanie, nie pozwalając gospodarzom myśleć o wygranej.

- Resovia zagrała naprawdę koncertowo. Praktycznie bez własnych błędów, poza zagrywką. My nie graliśmy jakoś źle, nasza gra wyglądała poprawnie. Jednak wiem też, że stać nas na dużo więcej - mówił po meczu Patryk Szczurek.

Kolejnym przeciwnikiem bydgoskiej ekipy będzie Espadon Szczecin, który nie wygrał w PlusLidze jeszcze żadnej potyczki. - Kiedyś jak to się mówi musi nadejść ten moment, że w końcu odpalą. Mam nadzieję, że to nie będzie taki pech dla nas, że akurat w naszym spotkaniu to nastąpi. Wierzę, iż zagramy dobrze w Szczecinie. Ostatnio ogólnie nieźle prezentujemy się na treningach. Rywal na pewno jest w naszym zasięgu. Wiadomo, że to trochę niższa półka niż Resovia. Musimy stamtąd przywieźć jakieś punkty - podkreślił rozgrywający.

Bydgoszczanie zdają sobie sprawę z tego, że muszą poprawić kilka elementów w swojej grze. - Najbardziej chyba jednak trzeba popracować nad zagrywką. W meczu z Rzeszowem dużo ryzykowaliśmy w tym elemencie, ale nie opłacało nam się to - dużo zepsutych zagrywek, a jak już przebiliśmy na drugą stronę to rywal bardzo dobrze przyjmował. A rozgrywający, Fabian Drzyzga przy takim przyjęciu potrafi zaskoczyć, może zagrać wszystko - zakończył Szczurek.

ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia: Dziennikarz "Bild": Niebezpieczny mecz

Komentarze (0)