Jeszcze w poprzednim sezonie potencjał i sytuacja obu drużyn była zupełnie odmienna. Atom Trefl Sopot miał mistrzowskie aspiracje i walczył o medale mistrzostw Polski, a Developres SkyRes Rzeszów rywalizował o uniknięcie ostatniej pozycji w tabeli Orlen Ligi. W letniej przerwie w obu ekipach wiele się zmieniło, Atom Trefl stracił wsparcie możnego sponsora i postawił na młodzież. Za to rzeszowianki pozyskały kilka doświadczonych zawodniczek i chcą odgrywać w ekstraklasie większą rolę niż w poprzednich sezonach.
Developres SkyRes dwa dni temu w trzech setach pokonał na wyjeździe Legionovię Legionowo. Rzeszowianki do starcia w Sopocie przystąpiły uskrzydlone poprzednim triumfem, ale jednocześnie nie zdążyły się odpowiednio zregenerować. W tym swojej szansy szukały ambitne sopocianki.
Zespół prowadzony przez Piotra Matelę nie przestraszył się wyżej notowanych rywalek. Choć w pierwszym secie rzeszowianki prowadziły już pięcioma punktami (16:11), to Atom Trefl nie zamierzał się poddawać i pełnić rolę statystek. Gospodynie rzuciły się do odrabiania strat i dzięki kapitalnej serii na zagrywce Natalii Gajewskiej błyskawicznie doprowadziły do wyrównania (16:16), a chwilę później prowadziły już czterema punktami. Po emocjonującej końcówce górą były sopocianki, choć ekipa gości miała w górze piłkę setową.
Gra Atomu Trefla oparta była głównie na Magdalenie Damaske, która jednak w drugiej odsłonie miała problemy ze skończeniem ataków, co jednocześnie odbiło się na dyspozycji całego zespołu. Ponownie rzeszowianki szybko wywalczyły sobie kilkupunktową przewagę (13:9), ale tym razem nie dały sobie wyszarpać wygranej. Dobrze funkcjonował blok zespołu Jacka Skroka, a siatkarki z Podkarpacia bezlitośnie wykorzystywały liczne błędy rywalek.
Wysoko wygrana druga partia zwiastowała łatwy triumf Developresu. Nic bardziej mylnego. Po powrocie z 10-minutowej przerwy sopocianki znów grały z zębem, nie dały odskoczyć rywalkom, a w końcówce przejęły inicjatywę. Spora w tym zasługa Martyny Łukasik, która była wiodącą postacią w składzie Atomówek. W końcówce rzeszowiankom nie pomogła dobra gra Klaudii Kaczorowskiej. Równa gra dała sopociankom wygraną w trzecim secie i zdobycie co najmniej punktu w potyczce z wyżej notowanym przeciwnikiem. Apetyty były jednak dużo większe.
Czwarta odsłona to duże emocje. Powtórzył się scenariusz z pierwszej partii. Znów rzeszowianki uzyskały przewagę (13:10), ale przestój sprawił, że Atom Trefl nie tylko odrobił straty, ale wyszedł na dwupunktowe prowadzenie (16:14). Gospodyniom dodało to wiatru w skrzydła, a świetnie w bloku spisywała się Justyna Łukasik. Tym samym Atom Trefl wygrał za trzy punkty. To spora niespodzianka, gdyż za faworyta tej konfrontacji uznawano zespół z Rzeszowa, lecz sopocianki skrzętnie wykorzystały słabe punkty przeciwniczek.
[event_poll=71493]
Atom Trefl Sopot - Developres SkyRes Rzeszów 3:1 (26:24, 15:25, 25:23, 25:19)
Atom Trefl Sopot: Goliat, Łukasik J., Damaske, Mielczarek, Skorupa, Gajewska, Kulig (libero) oraz Łukasik M., Wójcik.
Developres SkyRes Rzeszów: Hawryła, Kaczorowska, Helić, Kaczmar, Mróz, Śliwińska, Borek (libero), Nickowska (libero) oraz Kamenova, Żabińska, Paskova.
MVP: Magdalena Damaske (Atom Trefl Sopot).
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa