Iran znów chce mieć u siebie Anastasiego. Włoch chce zostać w Gdańsku, ale stawia warunki

 / Na zdjęciu Andrea Anastasi (żródło: WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski)
/ Na zdjęciu Andrea Anastasi (żródło: WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski)

Przedstawiciele irańskiej federacji szukają nowego trenera. W kręgu zainteresowań znalazł się Andrea Anastasi. To kolejne podejście pod włoskiego szkoleniowca. - Otrzymałem propozycję - mówi nam 56-latek.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=1623]

Andrea Anastasi[/tag] już dwukrotnie był przymierzany do stanowiska trenera reprezentacji Iranu. Włoch miał propozycję w 2014 roku, a także rok później. Najpierw jednak wybrano Slobodana Kovaca, a później Raula Lozano.

Teraz znów przedstawiciele irańskiej federacji zgłosili się do włoskiego szkoleniowca, który niedawno był jednym z kandydatów do objęcia reprezentacji Polski. Ostatecznie Anastasi do konkretnych rozmów nie został zaproszony.

- Nie przejmuję się tym za bardzo. Władze polskiej siatkówki tak postanowiły i ja to w pełni szanuję. Otrzymałem już oferty z innych miejsc. Jedna z nich jest z Iranu. Ponownie tamtejsza federacja się do mnie odezwała - przyznaje włoski szkoleniowiec w rozmowie z WP SportoweFakty.

Również reprezentacja Chin jest zainteresowana pozyskaniem Anastasiego. W klubie wiedzą o tym, ale spokojnie podchodzą do sprawy. Mają zaufanie do włoskiego szkoleniowca, z którym współpracują już trzeci sezon. Chcieliby związać się z nim nowym kontraktem. On leży już na stole. Brakuje jedynie podpisów. Ich może jednak nie być, o czym mówi Anastasi.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa

- Wiem, że klub chce mnie na dłużej. Ja też taką chęć wyrażam, ale chciałbym dokładnie znać przyszłość Lotosu Trefla Gdańsk. Nie wiem, w którą stronę klub będzie podążał. Dla mnie to są kluczowe informacje. Powiem szczerze: ja chcę bić się o najwyższe cele. Jestem człowiekiem ambitnym - tłumaczy Anastasi.

Lotos Trefl pod wodzą włoskiego szkoleniowca przeżywa trudny okres. Gdańszczanie z 14 punktami na koncie zajmują dopiero 11. miejsce w PlusLidze. - Jestem z tego bardzo smutny. Biorę za to pełną odpowiedzialność - wyjaśnia Włoch.

Komentarze (5)
avatar
Gorcek
3.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety wygląda po tej wypowiedzi na to, że Włoch odejdzie. Bo kasy brakuje. Choć jak już pisałem wcześniej gdyby skoncentrowal się przed sezonem na jednym klasowym przyjmujacym zamiast na trz Czytaj całość
avatar
Riorwar
2.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No, Andrea jasno postawił sprawę. Albo dostanie kasę na transfery w przyszłym sezonie, albo niech klub radzi sobie sam i wraca do czasów, kiedy był klubem z dołu tabeli.