Kapitan bydgoskiego Pałacu, krótko przed sobotnim meczem doznała kontuzji pleców. Sztab szkoleniowy postanowił jednak wystawić zawodniczkę do gry. Joanna Kuligowska na boisku przebywała przez dwa sety. Na początku trzeciej odsłony, przy stanie 0:1, Adam Grabowski zdecydował się dokonać zmiany i w miejsce doświadczonej siatkarki desygnował do boju Jagodę Maternię.
- Ta sytuacja nie ułatwiła nam gry. Jadzia musiała zejść z boiska z powodu urazu. Ja o wszystkim dowiedziałem się przed meczem, chociaż zawodniczkę plecy bolały już rano. Mam nadzieję, że jakoś się z tego wykaraska - powiedział po wygranym spotkaniu szkoleniowiec ekipy gospodarzy.
Ewentualna niedyspozycja kapitan zespołu w prestiżowym starciu, to dla szkoleniowca ekipy znad Brdy spory problem. Co prawda do treningów powróciły już kontuzjowane do niedawna przyjmujące: Weronika Fojucik, Daria Dąbrowska i Natalia Krawulska, jednak ich aktualna dyspozycja pozostaje sporą niewiadomą. W tej sytuacji do dyspozycji trenerów pozostaną tylko Jagoda Maternia (nominalna atakująca) oraz Ewelina Krzywicka.
ZOBACZ WIDEO Pudzianowski po triumfie nad "Popkiem": mogłem stracić wszystko
Czy siatkarki Pałacu Bydgoszcz zakończą zwycięsko najbliższy mecz derbowy? 
